Ciekawostki o biskupach warmińskich

Po obu stronach Traktu Biskupiego w Bałdach stoją pamiątkowe głazy i tablice poświęcone poszczególnym biskupom warmińskim, od średniowiecza po czasy obecne. Tablice przedstawiają krótkie biogramy i daty. Warto rozwinąć te informacje o garść ciekawostek na temat tych postaci. Trzeba jednak mieć na uwadze, że nie można budować obrazu postaci historycznej na podstawie tak dobranych opowieści. Te wybrane fakty mają jedynie zaintrygować czytelnika i sprowokować do ewentualnych dalszych poszukiwań. Jest już dość bogata literatura na ten temat

Kamień Biskupa Anzelma (fot. KM)

Anzelm (1210 – 1278, bp warm. od 1250) to jedyny warmiński biskup, który był jednocześnie członkiem zakonu krzyżackiego, mimo to, tworząc warmińską kapitułę katedralną, nie nadał jej reguły krzyżackiej. Pozostałe kapituły na terenie państwa zakonnego – chełmińska, pomezańska, sambijska – uzyskały ostatecznie reguły krzyżackie. Warmia dzięki decyzji biskupa Anzelma niewątpliwie zyskała większą niezależność od zakonu krzyżackiego. Zakon liczył, że w przyszłości uda się dokonać zmiany reguły kapituły, jednak był w błędzie. Nigdy nie ujrzał ani jednego ze swych braci w gronie kanoników, a z tego właśnie gremium wybierano kolejnych biskupów.

Anzelm

Henryk Fleming (1230 – 1300, bp warm. od 1278) był pierwszym biskupem warmińskim pochowanym w katedrze we Fromborku, która powstała z jego inicjatywy. W posadzce katedry zachowała się częściowo zatarta płyta nagrobna biskupa. To najstarsze zachowane świadectwo pochówku biskupa pruskiego. Pogrzeb miał miejsce na terenie świątyni pierwotnej, która miała konstrukcję drewnianą i poprzedzała późniejszą budowlę, rozpoczętą w czasach biskupa Jana z Miśni. Biskup Henryk przejął diecezję mocno zniszczoną przez drugie powstanie Prusów. Najpierw odbudował Braniewo i uczynił je swoją rezydencją.

Eberhard z Nysy (1250 – 1326, bp warm. od 1301) został zapamiętany jako ten, który wydał dokumenty lokacyjne dla Lidzbarka Warmińskiego (1308), Fromborka (1310), Pieniężna (1312), Ornety (1313). Założył też Dobre Miasto (1325). Doświadczenia związane z najazdem litewskim z 1311 roku i nieudana wyprawa krzyżacka na Litwę z 1320 roku skłoniły biskupa Eberharda do powierzenia funkcji wójta krajowego Krzyżakowi. Od tego czasu kolejni wójtowie biskupstwa warmińskiego byli rycerzami zakonnymi.

Eberhard z Nysy

Jordan (12601328, bp warm. od 1327) zmarł po kilkunastu miesiącach od objęcia diecezji. Niewiele o nim wiemy. Nie wiadomo dokładnie, kiedy i gdzie się urodził. Mógł należeć do zakonu krzyżackiego jako tercjarz, ale nie ma pewności.

Henryk Wogenap (12701334, bp warm. od 1329) to pierwszy biskup warmiński urodzony w Prusach. Pochodził z elbląskiej rodziny, która wywodziła swoje nazwisko od dóbr u ujścia rzeki Elbląg, obecne Jagodno.

Herman z Pragi (12801349, bp warm. od 1337) był pierwszym biskupem warmińskim, który posiadał swój herb rodowy. Był też pierwszym biskupem wybranym przez papieża, wbrew wyborowi dokonanemu przez kapitułę. Przeniósł siedzibę biskupią do Ornety

Jan z Miśni (13001355, bp warm. od 1350) rozpoczął budowę zamku lidzbarskiego jako rezydencji biskupiej oraz budowę zamków w Reszlu i Jezioranach, a także murowanej katedry fromborskiej.

Historyczny herb biskupów warmińskich i Historyczny herb
Warmińskiej Kapituły
Katedralnej we Fromborku

Jan Stryprock (13001373, bp warm. od 1355) w 1357 roku uzyskał od cesarza Karola IV tytuł księcia Rzeszy. Został zapamiętany jako biskup, który miał odwagę przeciwstawić się Krzyżakom. Za jego rządów doszło do sporu o granice dominium warmińskiego. Dla jego rozwikłania 24 czerwca 1369 w Podgrodziu koło Tolkmicka biskup Jan spotkał się osobiście z wielkim mistrzem Winrichem von Kniprode. Rozmowa, która była próbą osiągnięcia porozumienia, przerodziła się w niezwykle ostrą wymianę zdań. Gwałtowność sporu doprowadziła do tego, że wielki mistrz sięgnął po sztylet. Tylko szybka reakcja otoczenia powstrzymała rozlew krwi. Biskup Jan zmarł w Awinionie prawdopodobnie otruty przez Krzyżaków. Przypuszcza się, że truciznę podał biskupowi jego służący Piotr Wargel, który po śmierci biskupa został przyjęty przez zakon na zamek w Szakach, gdzie miał zapewniony dożywotni wikt. Kiedy kapituła wskazała Stryprocka na nowego biskupa, ten w towarzystwie dwóch kanoników i trzech niższych rangą duchownych udał się do Awinionu na spotkanie z papieżem. Wśród towarzyszących mu osób był chłopiec Mikołaj Gerze, Prus. Papież Innocenty VI spytał, czy potrafi czytać. Chłopiec przeczytał fragment tekstu łacińskiego wskazanego przez papieża i powiedział, że go rozumie. Papież zapytał Stryprocka, czy zna język pruski. Kiedy ten zaprzeczył, zapytał, w jakim języku zamierza rozmawiać ze swymi diecezjanami narodowości pruskiej. Stryprock odpowiedział, że przez tłumacza. Wtedy papież oświadczył, że biskupem zostanie ten chłopiec. Następnego dnia Mikołaj Gerze na kolanach prosił papieża, aby ten mianował biskupem Stryprocka. Papież zobowiązał Stryprocka, aby na swoim zamku kształcił dwunastu chłopców pruskich, by mieć kapłanów dla ludności miejscowej. Kolejni biskupi przejęli ten obowiązek po Stryprocku.

Jan Stryprock

Henryk Sorbom (13401401, bp warm. od 1373) podobnie jak jego poprzednik, stał się również obiektem agresji. Tym razem to braniewscy mieszczanie zaatakowali kapłana. Biskup Henryk prowadził mądre rządy na Warmii, jednak nie ustrzegł się poważnego błędu. W 1394 roku zarządził połączenie Nowego Miasta Braniewa ze Starym Miastem. Ta decyzja ze względów ekonomicznych mocno rozsierdziła braniewian. Kiedy biskup przybył na braniewski zamek, gdzie czynił wymówki niezadowolonej radzie miejskiej, rajcy podstępnie poprosili o czas na zastanowienie. Bicie w dzwony było sygnałem do ataku na zamek, który mieszczanie zdobyli. Biskup ledwo uciekł przed poddanymi. Henryk Sorbom, który zakończył spór o granicę Warmii na warunkach krzyżackich, mógł liczyć na ich pomoc w opanowaniu rebelii. Buntownicy zostali zmuszeni do poddania się wychodząc pieszo, z odkrytymi głowami i powrozami na szyi. Wielki mistrz Konrad von Jungingen dokonał na nich sądu. Dzwony, przy pomocy których wezwano do buntu, zostały skonfiskowane. Miasto zostało zobowiązane do budowy muru obronnego wokół zamku biskupiego, a inspiratorzy mieli zostać wygnani poza terytorium biskupstwa.

Herb rodziny Sorbomów jest elementem herbu warmińskiego Biskupca.
Mitra nawiązuje do godności biskupiej
założyciela miasta, który nadał mu prawa grodzkie 17 października 1395 roku. Z kolei tarcza ze schodami – do jego herbu

Henryk Vogelsang (13601415, bp warm. od 1401) był pierwszym rodowitym Warmiakiem i pierwszym biskupem warmińskim, który złożył hołd polskiemu władcy. Jego rządy przypadły na czasy wielkiej wojny z Zakonem 1410-1411, której kulminacyjnym momentem była bitwa pod Grunwaldem. Biskup wystawił swoją chorągiew z Barankiem Bożym po stronie państwa zakonnego. Po klęsce pod Grunwaldem, chcąc ochronić Warmię przed spustoszeniem, złożył hołd Władysławowi Jagielle. Zgłosił się osobiście wraz z biskupem sambijskim przed oblicze króla, który w tym czasie obozował już pod Malborkiem. Nowy wielki mistrz Henryk von Plauen uznał biskupa Henryka za zdrajcę i ten musiał opuścić Warmię. Wielki mistrz rozpoczął starania, aby papież przeniósł biskupa Henryka na inne stanowisko poza teren państwa zakonnego. Przeciwko temu zaprotestował niezwykle stanowczo polski król. Jego list do papieża był tak butny i takie pogróżki zawierający, jakby miał przed sobą biskupa polskiego. To poskutkowało. Jednak dopiero zmiana na stanowisku wielkiego mistrza umożliwiła jego powrót do Lidzbarka Warmińskiego w 1415 roku. Wkrótce jednak Henryk Vogelsang zmarł, jak przypuszczano otruty przez Krzyżaków.

Panorama XVII-wiecznego Braniewa z książki Chr. Harknocha Altes und Neues. Prussen

Jan Abezier (13701424, bp warm. od 1415) został wszechstronnie wykształcony. Studiował w Pradze, Bolonii oraz Wiedniu. Na Uniwersytecie Karola był immatrykulowany jako „de natione Polonorum”. Można zatem dowodzić, że to pierwszy biskup warmiński narodowości polskiej. Trzeba jednak pamiętać, że był bliskim sojusznikiem zakonu krzyżackiego. >Na soborze w Konstancji wspierał zakon w sporze z Władysławem Jagiełłą. Jak zapewniał wielkiego mistrza, nigdy żadna sprawa nie była dlań tak wielka i tak mu nie leżała na sercu, jak ta, której bronił w interesie zakonu, przed Soborem. Mimo tak wielkiego oddania interesom zakonu, rycerze zakonni dokonywali licznych grabieży na terenie Warmii, co skutkowało tym, że pod koniec swych rządów biskup Jan zabiegał w Rzymie o opiekę nad swoim dominium. Wkrótce potem zmarł, jak niektórzy twierdzili ze zgryzoty, dobity niewdzięcznością zakonu.

Portret biskupa Jana Abeziera
ze zbiorów Archiwum Archidiecezji
Warmińskiej w Olsztynie

Franciszek Kuhschmalz (1380 1457, bp warm. od 1454) był posłuszny zakonowi jak większość jego poprzedników. Ta uległość sprowokowała wielkiego mistrza Konrada von Erlichshausena do próby osadzenia w kapitule warmińskiej księży krzyżackich. Na prośbę wielkiego mistrza papież Mikołaj V wydał indult pozwalający zakonowi na obsadzenie dwóch prałatur warmińskich. Tym razem zarówno kapituła, jak i biskup stanowczo się temu przeciwstawili. Ostatecznie wielki mistrz, widząc opór dotychczasowych sojuszników, sam zrezygnował z wprowadzenia indultu w życie. Kuhschmalz ustanowił rekord w długości sprawowania posługi biskupiej na Warmii: rządził diecezją przez 33 lata

Eneasz Sylwiusz Piccolo- mini (14051464, bp warm. 14571458) nigdy nie przy- był na Warmię. Został zapamiętany jako pierwszy i do dzisiaj jedyny rządca diecezji warmińskiej, który został papieżem. Jego wybór nie zadowalał ani Krzyżaków, ani króla polskiego Kazimierza IV Jagiellończyka. Papież, chcąc wyjaśnić swoją decyzję i przekonać do niej obie strony, wysłał dwa listy. Jeden do króla, w którym wskazywał na okoliczności, które miały przekonać króla, i drugi do wielkiego mistrza z doborem argumentów odpowiednich dla adresata. Sęk w tym, że ktoś pomylił listy i ten, który miał trafi ć do króla, dotarł do wielkiego mistrza i odwrotnie. To, co miało załagodzić sytuację, dolało tylko oliwy do ognia. Eneasz Sylwiusz, zanim został papieżem, próbował swoich sił, pisząc dzieła historyczne. Napisał również komedię, poetycki utwór erotyczny, który tylko w XV stuleciu doczekał się 27 wydań.

Eneasz Sylwiusz Piccolomini
– papież Pius II od 19 sierpnia 1458 roku
do 14 lub 15 sierpnia 1464 roku

Paweł Legendorf (1415 1467, bp warm. od 1458). Jego rządy zaczęły się bardzo niefortunnie. Zanim sam dotarł na Warmię, wysłał swego wysłannika i wikariusza generalnego, kanonika Bartłomieja Libenwalda. Został on napadnięty przez członków zakonu, obrabowany i wyrzucony z terenu Prus. Legendorf był wyjątkowo sprawnym politykiem i umiejętnie odbierał miasta zajęte w czasie wojny trzynastoletniej czy to przez stronę polską, czy krzyżacką. Długo zwodził obie strony konfliktu, kiedy jednak wynik wojny był już przesądzony, wypowiedział wojnę zakonowi. Dzięki temu w tekście II pokoju toruńskiego z 19 października 1466 roku wymieniono go po stronie króla polskiego. Przed podpisaniem traktatu 21 września arcybiskup Jan Gruszczyński udzielił Legendorfowi sakry biskupiej. Było to symboliczne wydarzenie, bowiem Warmia należała do archidiecezji ryskiej, a sakry udzielił metropolita gnieźnieński.

Paweł Legendorf

Mikołaj Tungen (14781489, bp warm. od 1467) kojarzy się wszystkim znawcom historii Warmii z wojną księżą. Zakończyła się ona upokorzeniem biskupa w Piotrkowie, gdzie musiał paść przed królem na kolana. Król wykazał wspaniałomyślność i Tungen ostał się na biskupstwie, zyskując jednocześnie godność senatora Rzeczypospolitej. Wcześniej uzgodniono tzw. pierwszy układ piotrkowski, na mocy którego każdy kolejny biskup wybierany przez kapitułę miał być osobą „miłą królowi”. Za jego rządów doszło do ciekawego wydarzenia, które warto odnotować. Król polski, dążąc do zwiększenia swoich wpływów na Warmii, uzyskał od papieża prawo obsady jednego z kanonikatów warmińskich. Biskup i kapituła wnieśli wspólnie protest do Rzymu, który poskutkował zniesieniem tego przywileju.

Łukasz Watzenrode (1447 1512, bp warm. od 1489) to postać kojarzona z Mikołajem Kopernikiem. Matka astronoma była jego siostrą. Watzenrode miał poważne plany związane z siostrzeńcem. Chciał, aby ten w przyszłości został jego następcą. Widocznie szybko potrafi ł docenić wybitne talenty młodego Mikołaja, bowiem jemu pierwszemu, a nie jego starszemu bratu Andrzejowi zapewnił kanonię warmińską. Watzenrode przedstawił królowi Olbrachtowi rewolucyjny plan. Zaproponował przeniesienie zakonu krzyżackiego na Podole, tam zakon miałby stanąć w obronie chrześcijaństwa, walcząc z naporem tureckim. Istnienie zakonu w dotychczasowym miejscu było według Watzenrodego zbędne. Naturalnie, że taki plan wywołał irytację w samym zakonie. Watzenrode miał jeszcze jeden śmiały plan, który nie przypadł do gustu Krzyżakom. Dążył do utworzenia arcybiskupstwa warmińskiego.

Łukasz Watzenrode

Fabian Luzjański (14701523, bp warm. od 1512) pozostawał w bliskich relacjach z Mikołajem Kopernikiem. Poznali się jeszcze na studiach w Bolonii. O biskupiej karierze Luzjańskiego zdecydowało pochodzenie w linii matki z rodu Kościeleckich. To dawało kapitule argument, że wybrała osobę miłą królowi. W chwili wyboru nowy biskup był ledwie subdiakonem i trzeba było szybko uczynić go kapłanem. Kiedy Fabian Luzjański wkroczył jako biskup do katedry, odprawił swoją pierwszą w życiu mszę świętą. Jak się później okazało ostatnią. Po śmierci Watzenrodego w 1512 roku kapituła po raz kolejny dokonała wyboru jego następcy bez konsultacji z królem Zygmuntem I. Kapituła wysłała poselstwo do Krakowa, które miało wykazać słuszność wyboru „miłego królowi” kandydata. Królowi nie podobał się kandydat, a zwłaszcza fakt, że kapituła dokonała wyboru bez jego wiedzy. Wiedział jednak, że wchodzenie w spór może nie przynieść sukcesu. Zgodził się na kandydaturę Luzjańskiego i nawet wysłał list do papieża z podziękowaniem za konfirmację. W ten sposób zademonstrował, że jakoby o wszystkim decydował sam. Nowemu biskupowi postawił jednak warunek zawarcia nowego układu określającego zasady wyboru biskupa warmińskiego. I tak 7 grudnia 1512 roku zawarto tzw. drugi układ piotrkowski. Kapituła została zobowiązana zawiadomić króla o każdorazowym wakansie na tronie biskupim. Król miał wysłać do kapituły cztery kandydatury spośród kanoników fromborskich, aby ta spośród nich dokonała wyboru. Kandydat miał być indygeną pruskim. Jednie syn i brat króla byli z tego obowiązku zwolnieni. Trochę to przypominało współczesne listy wyborcze, bowiem w praktyce kapituła miała wybrać osobę, która zajmowała pierwsze miejsce na liście.

Fabian Luzjański

Maurycy Ferber (14711537, bp warm. od 1523) został wybrany biskupem głosami swojej rodziny. Brzmi to dziwnie, ale tak się ułożyło, że w tamtym czasie wszyscy członkowie kapituły byli krewnymi bądź powinowatymi Maurycego Ferbera. Elekcji przewodniczył Jan Ferber, stryj Maurycego. Kanonik Jan Tymmerman był siostrzeńcem elekta. W stosunku do Tiedemanna Giesego był wujem. Kolejny kanonik Albert Bischof także był spokrewniony z Tiedemannem. Również Kopernik dziwnym trafem był spowinowacony z Maurycym. Córka jego kuzynki po matce, Katarzyna Feldstedówna wyszła za mąż za Hermana Giesego, rodzonego brata Tiedemanna. Ferber wybrał stan duchowny z powodu zawodu miłosnego. Próbował pozyskać względy ukochanej nawet na drodze sądowej w Rzymie. Można zaryzykować twierdzenie, że gdyby Ferber miał szczęście w miłości, Warmia nie zyskałaby tak gorliwego i szanowanego w Rzeczpospolitej pasterza. Czasy jego rządów zbiegły się z dynamicznym rozprzestrzenianiem luteranizmu. Biskup sambijski Georg von Polentz przeszedł na nową wiarę i ogłosił mandat, w którym nakazywał podległemu klerowi chrzcić po niemiecku i pilnie czytywać pisma Lutra. Ferber odpowiedział sąsiadowi, wydając edykt, na mocy którego zabraniał księżom przyjmowania nowinek religijnych. Co ciekawe, sam Luter nakazał w Wittenberdze oba te orędzia ogłosić drukiem, zaopatrując je w odpowiedni komentarz.

Maurycy Ferber

Jan Dantyszek (14851548, bp warm. od 1537) to chyba najbardziej barwna postać w poczcie biskupów warmińskich. Warto powiedzieć, że przebywając na dworze Zygmunta Starego udzielał się w bractwie ożralców i opilców, że w 1516 roku jako pierwszy Polak otrzymał od cesarza Maksymiliana wawrzyn poetycki. Pisał między innymi erotyki. Słabość do płci pięknej doprowadziła do tego, że podczas pobytu w Hiszpanii związał się z Izabelą del Gada, która urodziła mu syna i córkę. Był wówczas jeszcze w stanie świeckim. Jest uznawany za ojca polskiej dyplomacji. Znał osobiście cesarzy niemieckich, papieża Klemensa VII, króla angielskiego Henryka VIII, władcę Francji Franciszka I. Nawiązał szerokie kontakty z humanistami zachodniej Europy, Erazmem z Rotterdamu, Filipem Melanchtonem, a nawet z Marcinem Lutrem, który jednak nie przypadł mu do gustu. Cesarz Karol V w uznaniu zasług Dantyszka położonych dla dworu cesarskiego, wyraził gotowość wystarania się u papieża o kapelusz kardynalski. Dantyszek odrzucił tę propozycję, gdyż tak polubił Warmię, że nie chciał jej opuszczać.

Portret Jana Dantyszka jako biskupa
warmińskiego – rycina z frontyspisu
J. Dantiscus, Poemata et hymni e
Bibliotheca Zalusciana…,
Vratislaviae 1764

Tiedemann Giese (14801550, bp warm. od 1549) wykazał się oddaniem dla Warmii jeszcze zanim został biskupem. Był bardzo aktywnym gospodarczo i politycznie członkiem kapituły katedralnej. Jego działalność przypadła na bardzo trudny okres dla Kościoła katolickiego, ze względu na rosnące wpływy protestanckie. Nie omijały one Warmii. Tiedemann Giese marzył o zachowaniu jedności chrześcijan. Swoje myśli wyraził w traktacie De regno Christi. Krytykował między innymi kościelne nadużycia i przerost kultu świętych. Miał też wątpliwości co do konieczności utrzymania celibatu księży. Zachęcał do prostego życia chrześcijańskiego. Dzieło to ukończył zanim objął urząd biskupa warmińskiego. Kolejny biskup warmiński Stanisław Hozjusz umieścił je w bibliotece w dziale pism heretyckich. Giese objął diecezję w zaawansowanym wieku, miał 69 lat. Pod tym względem jest chyba rekordzistą. Słowo „chyba” wynika z faktu, że nie jest znana data urodzin biskupa Jordana, który mógłby okazać się najstarszym.

Tiedemann Giese

Stanisław Hozjusz (15041579, bp warm. od 1551) był uważany za najwybitniejszą postać polskiego kościoła katolickiego aż do czasu prymasa Stefana Wyszyńskiego i kardynała Karola Wojtyły. Przez wielu, zwłaszcza niemieckich historyków, jest uznawany za pierwszego polskiego biskupa warmińskiego.

Stylizowana mapa Biskupstwa Warmińskiego

Otworzył czas zwany „złotym wiekiem Warmii”, kiedy rządzili tu wielcy polscy biskupi. Zmarł we Włoszech jako wysłannik króla polskiego, gdzie pełnił też ważną funkcję penitencjarza w bazylice watykańskiej. Umierając, podobno wypowiedział po polsku egzorcyzm odyć pokuso. Został pochowany w Rzymie w Bazylice Matki Bożej na Zatybrzu, gdzie do dzisiaj można oglądać poświęcone tej postaci epitafium.

Tablica upamiętniająca biskupa
Hozjusza jako założyciela
pierwszego na ziemiach polskich
kolegium jezuitów. Utworzone
w Braniewie w roku 1565 Collegium
Hosianum powstało z misją kształcenia
przyszłych kapłanów, ale szybko
przekształciło się w ważny ośrodek życia
intelektualnego Rzeczpospolitej. Dzięki
niemu miasto szybko uzyskało między-
narodową sławę jako Ateny Północy

Marcin Kromer (1512 – 1589, bp warm. od 1579) należał do najbardziej światłych, gorliwych i wpływowych biskupów w Polsce. Jednak, jak większość wysoko postawionych osób w tamtych czasach, starał się dbać o dobro swojej rodziny. W 1571 roku sprowadził z Biecza swojego brata Bartłomieja z rodziną i nadał im 17 łanów nieurodzajnej ziemi nazywanej Dirwangen (dzisiaj Kromerowo). Na tym tle doszło do konfliktu z kapitułą warmińską, która nie wyraziła na to zgody. Mimo to Kromer złamał kolejne prawo dzielnicy pruskiej i uczynił swego brata, który nie miał indygenatu, starostą barczewskim

Andrzej Batory (15631599, bp warm. od 1589) był bratankiem króla Stefana Batorego. Był drugim obok Stanisława Hozjusza biskupem warmińskim, który osiągnął godność kardynalską. W 1584 roku papież Grzegorz XIII mianował go kardynałem diakonem. Zalicza się go do ordynariuszy warmińskich, chociaż biskupem nigdy nie był. Nie przyjął bowiem święceń kapłańskich, poprzestając na subdiakonacie. Jego ambicje wiązały się bardziej z karierą świecką niż kościelną. Kiedy nadarzyła się okazja, wyruszył z Lidzbarka Warmińskiego do rodzinnego Siedmiogrodu, by objąć władzę książęcą. Niestety, przegrał walkę z Michałem Walecznym. Do decydującego starcia doszło 28 października 1599 roku pod Sybinem. Po bitwie Andrzej Batory na czele małego oddziału przedzierał się w stronę Mołdawii. W wyniku zdrady jednego ze swoich służących, Balazsa Szekely, został rozpoznany i zamordowany przez Szeklerów 31 października 1599 roku. Ci jego odciętą głowę ofiarowali Michałowi Walecznemu. Śmierć Andrzeja Batorego doprowadziła do tego, że papież Klemens VIII obłożył klątwą wieś Csikszentdomokos, z której pochodzili mordercy księcia, a pokutą dla niej miał być stuletni post. Okoliczności śmierci władcy Siedmiogrodu, jak i idące za nią papieskie represje, doprowadziły do tego, że to właśnie Andrzej spośród pięciu książąt z dynastii Batorych najtrwalej zapisał się w tradycji ludowej mieszkańców Siedmiogrodu, mimo że jego rządy trwały niespełna rok. Studnia, z której pił wodę po raz ostatni, zwana Studnią Księdza, słynie z tego, że w jej otoczeniu trawa jest wiecznie zielona, a woda w tej studni nie zamarza, nawet podczas największych mrozów. Mówi się ponadto, że w miejscu, gdzie ten święty biskup poległ, przez siedem lat tryskała krew z ziemi i na polach koło Csikszentdomokos rosły tylko chwasty, do czasu aż pojawił się tam młody ksiądz i przed swoim poświęceniem umieścił krzyż. W tym momencie krew przestała tryskać, a ziemia odzyskała płodność. Czasami o sławie bardziej decyduje śmierć niż życie.

Późnorenesansowy symboliczny grobo-
wiec biskupa Andrzeja Batorego i jego
brata Baltazara w kościele św. Andrzeja
Apostoła w Barczewie. Wykonano go
z białego i czarnego marmuru fl amandz-
kiego w gdańskim warsztacie Wilhelma
i Abrahama van der Blocków w 1598 r.
Ten jeden z dwóch przykładów na Warmii
(drugi – biskupa Szembeka, znajduje się
w katedrze we Fromborku), uznawany
jest za jeden z najlepiej zachowanych
zabytków manierystycznych w Polsce
(fot. KM)

Piotr Tylicki (15431616, bp warm. 1600-1603) to pierwszy biskup warmiński pochowany na Wawelu. Biskupstwo warmińskie było tylko jednym z etapów w karierze duchowej tej niezwykle pobożnej i pracowitej postaci. Z Lidzbarka Warmińskiego król przeniósł go na biskupstwo kujawskie, a następnie krakowskie. W Krakowie zmarł i zgodnie ze zwyczajem spoczął w katedrze wawelskiej. Tylicki był indygeną pruskim. Stany Pruskie starały się bronić swoich praw i dopuszczały do urzędów w Prusach tylko osoby urodzone w tej dzielnicy. Jak widać, nie działało to w drugą stronę, skoro Tylicki urodzony w Kowalu mógł zostać biskupem krakowskim.

Biskup Piotr Tylicki
zmarł 13 lipca 1616 roku jako
biskup krakowski (od 1607 r.).
Został pochowany w kaplicy
Świętej Trójcy w katedrze
na Wawelu

Szymon Rudnicki (15521621, bp warm. od 1604) był pierwszym biskupem warmińskim, który nie znał języka niemieckiego. Nie miał też indygenatu. Mimo tych „braków” już za życia zasłużył sobie na uznanie w oczach kapituły i mieszkańców dzielnicy pruskiej. Dziś często jest wymieniany w gronie najwybitniejszych biskupów warmińskich obok Hozjusza i Kromera. Rudnicki osiągnął sukces, o który zabiegali jego wielcy poprzednicy – Hozjusz, Kromer, Batory i Tylicki. Wyegzekwował obietnicę elektora brandenburskiego dotyczącą budowy kościoła katolickiego w Królewcu. Budowa jego została ukończona w 1616 roku.

Jan Albert Waza (16121634, bp warm. 16211632) miał zaledwie dziewięć lat, kiedy został biskupem warmińskim. Ten syn króla Zygmunta III był oczywiście za młody, żeby otrzymać święcenia kapłańskie. W jego imieniu rządy na Warmii sprawował kanonik Michał Działyński. Ta nominacja spotkała się z ostrą reakcją szlachty polskiej. Chodziło o to, że biskupowi warmińskiemu przysługiwało szóste miejsce w Senacie Rzeczypospolitej. Żeby uspokoić szlachtę, król zapewnił, że królewicz zasiądzie w senacie dopiero, gdy osiągnie wiek męski. Jan Albert był drugim po Piotrze Tylickim biskupem warmińskim, który spoczął w katedrze na Wawelu jako biskup krakowski.

Mikołaj Szyszkowski (15901643, bp warm. od 1633) był pierwszym biskupem, o którym wiemy na pewno, że został powitany na granicy Warmii między Butrynami a Bałdami. Był też pierwszym polskim biskupem tytułującym się księciem. W czasie, kiedy przejmował rządy biskupie, północna część krainy z Fromborkiem była jeszcze zajęta przez wojska szwedzkie. Być może to spowodowało zmianę tradycji. Zwykle nowy biskup był uroczyście witany w katedrze fromborskiej, gdzie odbywał się ingres. Tym razem członkowie kapituły przyjechali do Bałd.

Biskup Szyszkowski był fundatorem kościoła Matki
Bożej jako Matki Pokoju w Stoczku Klasztornym, który
był jego wotum dziękczynnym za zakończenie wojny
ze Szwecją. Wierny ślubowaniu, w miejscu bardzo sławnym starodawną czcią i kultem Najświętszej Dziewicy oraz słynącymi cudami, Sanktuarium to zbudował od fundamentów i poświęcił, aby zawsze wielbiły Ją tu jako Matkę Pokoju wszystkie pokolenia. Roku 1641 od Dziewiczego Narodzenia – głosi napis nad bocznymi drzwiami wejściowymi. Jest to jedyna w regionie barokowa budowla rotundowa, pełna symbolicznych, chrześcijańskich znaczeń (fot. WM)

Jan Karol Konopacki (15831643, bp warm. od 1643) nie zdążył przyjechać na Warmię, bowiem wkrótce po wyborze zmarł. Był człowiekiem, który nie gonił za fortuną. Podobno w kasie znaleziono po biskupie tylko jeden czerwony złoty. Były też niespłacone zobowiązania, których kapituła nie chciała uregulować, bowiem Konopacki nie zdążył objąć urzędu biskupa. Zwłoki biskupa długo czekały na pochówek. Dopiero Jerzy Ossoliński uroczyście pochował przyjaciela w kościele w Tyńcu. Ciekawostką jest, że ojciec Jana Karola, Maciej Konopacki również został biskupem. Trzeba jednak dodać, że karierę duchową zaczął dopiero po śmierci żony Elżbiety z domu Dulskiej.

Jan Karol Konopacki

Wacław Leszczyński (1605 1666, bp warm. 1644-1659) był pierwszym biskupem warmińskim, który osiągnął godność prymasa Polski. Nie był pierwszym w swoim rodzie, bowiem w latach 1653-1658 arcybiskupem gnieźnieńskim był Andrzej Leszczyński. Jego rządy przypadły na tragiczne dla Warmii czasy potopu szwedzkiego. Leszczyński, lękając się o los kościoła warmińskiego, złożył hołd elektorowi. To spowodowało, że oskarżano go o zdradę. Jednak wkrótce odzyskał należny szacunek, kiedy przyczynił się do zawarcia układu welawskiego w 1657 r. Leszczyński obronił najwyższe uprawnienia sądowe obu panów warmińskich (biskupa i kapituły w ich domenach) przeciwko zakusom Jakuba Nenchena, szlachcica z Klewek, który usiłował wnieść apelację od wyroku kapituły do sądu w Radomiu.

Wacław Leszczyński

Jan Stefan Wydżga (16101685, bp warm. 1659-1679) należał do tych biskupów warmińskich, których dzisiaj nazwalibyśmy państwowcami. Może gdyby go bardziej słuchano, nie doszłoby do rozbiorów Polski. Wydżga, podobnie jak król Jan Kazimierz, opowiadał się za wyborem nowego króla jeszcze za życia poprzednika. Wskazywał, że okresy bezkrólewia antagonizują szlachtę i wyniszczają kraj. Zasłynął jako wybitny mówca. Jego przemówienia podczas sejmów trwały nawet trzy godziny. Wygłosił też mowę na pogrzebie królowej Marii Ludwiki Gonzagi. Witał na zamku królewskim Stefana Czarneckiego wracającego ze zwycięskiej wojny z Moskwą. Po śmierci Jana Kazimierza to jego biskup krakowski Andrzej Trzebnicki poprosił o przygotowanie mowy pożegnalnej. Wydżga jako kolejny biskup warmiński osiągnął godność prymasa Polski.

Michał Stefan Radziejowski (16411705, bp warm. 1679-1688) po śmierci matki, wkrótce po jego urodzeniu, znalazł się pod opieką królowej Ludwiki Marii Gonzagi, a po jej śmierci trafił pod opiekę Sobieskich. Sam później stwierdził, że wszystko, co w życiu osiągnął, zawdzięcza Janowi III Sobieskiemu. W sierpniu 1673 roku u boku hetmana jako kapelan uczestniczył w wyprawie chocimskiej. Kilkanaście lat później wystawił własnym kosztem 200 rajtarów na wyprawę wiedeńską. Mimo to, już jako prymas Polski, po śmierci króla Jana nie poparł kandydatury jego syna Jakuba na króla polskiego. Od momentu, kiedy niespodziewanie otrzymał od papieża Innocentego II kapelusz kardynalski, jego stosunki z królem uległy ochłodzeniu. Ojciec biskupa Hieronim stał się negatywnym bohaterem w polskiej literaturze. Józef Ignacy Kraszewski przedstawił jego postać i zdradzieckie knowania w imię prywaty w historycznej powieści Boży gniew, a Henryk Sienkiewicz w powieściach Ogniem i mieczem i Potop. Dziś nazwisko biskupa związane jest z charakterystyczną dla panoramy Fromborka wieżą dzwonną katedry. Na początku była to gotycka wieża wchodząca w skład systemu obrony Wzgórza Katedralnego. W 1685 roku na polecenie biskupa Michała została przebudowana w stylu barokowym na dzwonnicę i od tego czasu nazywana jest wieżą Radziejowskiego. Z jej tarasu widokowego można podziwiać rozległą panoramę okolic Fromborka.

Wieża Radziejowskiego we Fromborku
(fot. WM)

Jan Zbąski (16391697, bp warm. od 1688) był biskupem, który nie potrafi ł pogodzić się z odrębnymi zwyczajami, instytucjami i prawami panującymi na Warmii. Na tym tle doszło do ostrego konfliktu z kapitułą. Temperatura sporu doprowadziła do tego, że biskup nałożył klątwę na jednego z kanoników warmińskich. Kapituła wniosła skargę na działania biskupa do Stolicy Apostolskiej. Trwający wiele lat proces został przerwany w chwili śmierci Zbąskiego, gdy ten miał 58 lat. Zbąski, jako sekretarz króla, wspierał Heweliusza. W 1677 roku, przebywając wraz królem w Gdańsku, odwiedził słynnego astronoma w jego domu na ulicy Korzennej.

Andrzej Chryzostom Załuski (1648-1711, bp warm. od 1699) potrafił łączyć swoje zaangażowanie na polu kościelnym i politycznym. Posiadał rzadką zdolność dokonywania trafnych ocen sytuacji politycznej. Jako kanclerz wielki koronny był przeciwny polsko-moskiewskiemu traktatowi z 1704 roku. Załuski obawiał się, że Rzeczpospolita godząc się na wejście w jej granice wojsk moskiewskich, uzależni się od Rosji. Nazwisko Załuski kojarzy się ze słynną biblioteką Załuskich, która była jedną z największych bibliotek świata w połowie XVIII wieku. Została ona założona przez bratanków biskupa Andrzeja, Józefa Andrzeja i Andrzeja Stanisława. Biskup Andrzej zgromadził spory księgozbiór, który w testamencie przekazał bratankom. W ten sposób wniósł pokaźny wkład w powstanie słynnej biblioteki. Zmarł 12 maja 1711 r. w Dobrym Mieście. Jego epitafium, wykonane z czarnego i białego marmuru, znajduje się w kolegiacie dobromiejskiej.

Andrzej Chryzostom Załuski

Teodor Potocki (1664 – 1738, bp warm. 17121723) urodził się w Moskwie i był chrzczony w obrządku prawosławnym przez patriarchę moskiewskiego Nikona. Jego ojcem chrzestnym został car Aleksy. Matka była wyznania prawosławnego. Jego ojciec podczas walk na Ukrainie w 1655 roku trafił do niewoli moskiewskiej. Młody Teodor w wieku 4 lat przyjechał z rodziną do Polski. Matka nie sprzeciwiała się, żeby ojciec wychowywał go w duchu katolickim. W 1717 roku spotkał się z carem Piotrem I w Braniewie podczas jego podróży z Gdańska do Rygi. Przyjął go z wielką gościnnością i wyjednał uwolnienie Warmii od postoju wojsk carskich. Dwukrotnie w czasie bezkrólewia w 1709 i 1734 roku dostał się do moskiewskiej niewoli. Pierwszy raz jako biskup chełmiński, drugi raz jako prymas Polski.

Teodor Potocki

Krzysztof Andrzej Jan Szembek (16801740, bp warm.od 1724) jeszcze jako biskup chełmski dokonał koronacji obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Ostateczną decyzję o koronacji podjął papież Klemens XI, który ofiarował drogocenne korony. Nuncjusz apostolski Girolama Grimaldi, który miał osobiście dokonać koronacji, z uwagi na niesprzyjające okoliczności obowiązek ten powierzył biskupowi Szembekowi. 8 września 1717 w święto Narodzenia Matki Bożej obraz został uroczyście ukoronowany z udziałem około 200 tysięcy pielgrzymów. Koronację obrazu Szembek poczytywał sobie do końca życia za wielki zaszczyt. Przyjmuje się, że jako biskup warmiński wprowadził kult obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej na Warmię. Biskup Szembek

Wejście do kaplicy Szembeka od
strony wnętrza fromborskiej katedry
z ozdobnym, iluzjonistycznie
malowanym portalem z 1742 roku
oraz późnobarokową kratą portalową
wykonaną w 1732 r., w której naświetlu
widnieje ażurowy herb biskupa Krzysztofa
z jego inicjałami (fot. WKS)

Adam Stanisław Grabowski (1698 1766, bp warm. od 1741) był od dziecka wychowywany w wierze katolickiej, pomimo że jego matka pochodziła z rodziny protestanckiej i do śmierci pozostała przy swojej wierze. Pewnie to zdecydowało, że Grabowski już jako biskup warmiński udzielił dyskretnego poparcia toruńskim ewangelikom, kiedy mieli kłopoty z budową kościoła luterańskiego w Toruniu. Zanim został biskupem warmińskim, pełnił, podobnie jak jego poprzednicy, wiele innych funkcji. Jedną z ważniejszych było poselstwo do Rzymu popierające kandydaturę Augusta III na króla Polski. Drugim kandydatem był Stanisław Leszczyński. Uważa się, że Grabowski miał duży wpływ na ostateczną decyzję papieża, który uznał królem Polski Augusta. O wszechstronności tej postaci może świadczyć fakt, że to jemu pierwszy minister Henryk Brühl w 1746 roku powierzył zadanie regulacji dolnej Wisły. Chodziło o modernizację urządzeń hydrologicznych na tzw. szpicy mątowskiej – cyplu rozdzielającym bieg Wisły na dwie odnogi: Leniwkę i Nogat. Zbyt duży przepływ wód w kierunku Nogatu zagrażał zalewaniem Żuław. Zbyt niski poziom Leniwki powodował zamulanie drogi wodnej w Gdańsku. W 1751 roku Grabowski położył kamień węgielny pod budowę nowych urządzeń hydrotechnicznych. Szybko okazało się, że zgromadzone fundusze są niewystarczające. Biskup Grabowski wyłożył wówczas z własnej kiesy 16 400 zł.

Barokowy pałac w Smolajnach – letnia rezydencja ordynariuszy warmińskich.
Powstał w latach 1741-1746 z inicjatywy bp. Adama Grabowskiego (fot. KM)

Ignacy Krasicki (17351801, bp warm. od 1767) jako faworyt króla Stanisława Augusta, dostał do wyboru biskupstwo przemyskie, żmudzkie lub warmińskie. Krasicki wybrał to trzecie. Było to w owym czasie trzecie biskupstwo pod względem dochodów w Polsce, po krakowskim i arcybiskupstwie gnieźnieńskim. Krasicki, mając duszę artysty, miał kłopoty z utrzymaniem wydatków na poziomie dochodów. Wybierając biskupstwo warmińskie, nie spodziewał się, że po zaledwie sześciu latach rządów stanie się obywatelem obcego państwa. Po pierwszym rozbiorze Polski stracił władzę administracyjną nad dominium, a na dobra kościelne nałożono kontrybucję w wysokości 50 procent dochodów. Krasicki nie miał z czego spłacać długów. Mimo to nie pojechał do Malborka na zjazd hołdowniczy, żeby złożyć przysięgę Fryderykowi II. Pozostawał lojalny wobec Stanisława Augusta. Wkrótce jednak brak środków do życia zmusił Krasickiego do napisania listu do króla Fryderyka II. Ten dość oficjalnie zaprosił go do Berlina. Niezwykła osobowość Krasickiego zmiękczyła nieco króla. Do kolejnego spotkania doszło w Prusach podczas manewrów wojsk pruskich. Krasicki potrafił przez wiele godzin zabawiać króla, z czego najbardziej zadowoleni byli generałowie pruscy. Ostatecznie Krasicki zyskał wielką sympatię nowego władcy, który zobowiązał się do spłacenia wszystkich jego długów w stosunku do obywateli Prus. Poza tym Krasicki jako biskup otrzymywał 24 000 talarów, co stanowiło jedną trzecią wcześniejszych dochodów.

Per Krafft Starszy, Portret Ignacego Krasickiego, 1767

Dowodem na to, jak wysoko król Fryderyk II cenił Krasickiego, jest fakt, że w 1773 roku zaprosił go do Berlina, aby ten poświęcił kościół pod wezwaniem św. Jadwigi. Król udzielił biskupowi warmińskiemu trwającej dwa tygodnie gościny w Poczdamie. Los zrządził, że wiele lat później, 4 marca 1801 roku, Krasicki zmarł w Berlinie i został pochowany w kościele, który sam konsekrował.

Jako bp Ignacy Krasicki pasjonował się sztuką ogrodniczą. Upiększając swoje włości w Lidzbarku Warmińskim, ok. roku 1770 rozbudował także skromny pawilon wzniesiony przez biskupa T. Potockiego, przeznaczając go na oranżerię. Zachowany do dzisiaj pałacyk jest wyjątkowym przykładem stylu stanisławowskiego na Warmii. Zadbał także o jego otoczenie tworząc tzw. „Krasiczyn”, słynne w Europie ogrody biskupie. Przed budynkiem dzisiejszej Oranżerii Kultury stoi popiersie księcia poetów dłuta E. Jurjewicza. W ten sposób miasto uczciło 200. rocznicę jego śmierci (fot. WKS)

Krasicki był najdłużej urzędującym polskim biskupem na Warmii. Kierował diecezją przez 28 lat. W kwietniu 1795 roku został przeniesiony na arcybiskupstwo gnieźnieńskie. Niestety, nie mógł się długo tytułować prymasem Polski, bo w październiku tego roku monarchowie Rosji, Prus i Austrii uzgodnili traktat, którego następstwem był trzeci rozbiór Polski.

Jan Karol von Hohenzollern (17321803, bp warm. od 1778) swoją karierę życiową wiązał początkowo z armią. Co ciekawe, była to armia francuska, w której dosłużył się stopnia kapitana dragonów. Zafascynowany postacią Fryderyka II, za jego radą poświęcił się stanowi duchownemu. Zrobił odwrotną karierę niż jego ojciec, który zaczynał jako kanonik, a został ostatecznie feldmarszałkiem. Po ponad dwustu pięćdziesięciu latach Warmia otrzymała biskupa, który nie znał języka polskiego. Jednak nowy biskup nie był nastawiony przeciwko Polakom. Jako arystokrata czuł się najpewniej kosmopolitą. W czasie jego rządów nadal 15 lipca dziękowano w kościołach za pobicie Krzyżaków pod Grunwaldem. W jednym z pomieszczeń plebanii w Bisztynku wisi obraz, który od wielu lat był uważany za portret biskupa Ignacego Krasickiego. Mógł zostać ufundowany z okazji ponownej konsekracji kościoła w Bisztynku, po jego znacznej rozbudowie w latach 1776-1781. Konsekracji tej dokonał biskup Jan Karol von Hohenzollern w asyście biskupa warmińskiego Ignacego Krasickiego i warmińskiego biskupa pomocniczego Karola Ferdynanda von Zehmena. Gruntowna konserwacja i restauracja obrazu w 2014 roku umożliwiły stwierdzenie, że to portret biskupa Jana Karola von Hohenzollerna, a nie Krasickiego.

Kościół farny pw. św. Macieja
Apostoła i Przenajdroższej Krwi
Pana Jezusa w Bisztynku, konsekrowany przez bpa K. Hohenzollerna
5 sierpnia 1781 r.
(fot. UGiM Bisztynek)

Józef von Hohenzollern (17761836, bp warm. od 1818), podobnie jak jego stryj Jan Karol, pochodził z książęcego rodu. W ten sposób kolejni dwaj biskupi warmińscy używali tytułu książęcego, mimo że nie mieli już władzy świeckiej nad dominium. Biskup Józef był zwolennikiem zniesienia kar cielesnych w szkołach. W tamtych czasach był to pogląd rewolucyjny. Kary cielesne zostały zniesione w zaborze pruskim w 1872 roku.

Andrzej Stanisław von Hatten (Hattyński) (17631841, bp warm. od 1838) pochodził ze starego warmińskiego rodu, w którym mieszała się krew polska i niemiecka. Matka biskupa pochodziła z rodu Helden-Gąsiorowskich. Jego posługa biskupia wypadła na lata, kiedy Warmia znalazła się pod panowaniem pruskim. Działalność biskupa wskazuje na jego przywiązanie do polskości. Podejmował wiele starań, aby zapewnić naukę języka polskiego przyszłym księżom. Biskup Hatten zginął tragicznie 3 stycznia 1841 roku. Stał się ofiarą morderstwa na tle rabunkowym. Władze pruskie ukarały zabójcę w sposób okrutny i pokazowy. Został skazany na publiczne łamanie kołem.

Płyta nagrobna biskupa
von Hattena w katedrze
we Fromborku

Józef Ambroży Geritz (17831867, bp. warm. od 1842, bp warm. od 1842) skuteczniej od swego poprzednika dbał o wydawnictwa polsko-katolickie. Oficjalny, zatwierdzony przez biskupa śpiewnik w opracowaniu ks. Michała Kryny, a następnie ks. Franciszka Kręckiego zawierał Bogurodzicę z komentarzem: Pieśń ta, Bogurodzica jest to najdawniejsza pieśń polska przez św. Wojciecha złożona, którą przodkowie nasi już przed dziewięćset laty śpiewali, a którą duchowieństwo katedralne w Gnieźnie i po dziś dzień jeszcze śpiewa w każdą niedzielę przy grobie św. Wojciecha. Geritz oczywiście nie dążył do umacniania polskości na Warmii. Zależało mu jedynie na dotarciu do wiernych w ich ojczystym języku, co miało sprzyjać umacnianiu wiary.

Filip Krementz (18191899, bp warm. 18621885) był jedynym niemieckim biskupem warmińskim, który otrzymał kapelusz kardynalski. Był już wówczas arcybiskupem w Kolonii. Podczas jego pobytu na Warmii miały miejsce słynne objawienia gietrzwałdzkie. Biskup powołał specjalną komisję do zbadania sprawy, a sam w ciągu dwóch dni przypatrywał się dziewczynkom w czasie ich duchowej ekstazy. Jednak dopiero 11 września 1977 biskup warmiński Józef Drzazga uroczyście zatwierdził kult objawień Matki Bożej. Tego dnia odbyły się w Gietrzwałdzie uroczystości 100-lecia objawień Matki Bożej, którym przewodniczył ks. kardynał Karol Wojtyła, metropolita krakowski, późniejszy papież Jan Paweł II.

Kolorowa litografi a przedstawiająca
objawienia gietrzwałdzkie z 1877 roku

Andrzej Thiel (18261908, bp warm. od 1886) dążył do ograniczania języka polskiego w kościele. Jego powołanie zbiegło się akurat z wydaniem pierwszego numeru „Gazety Olsztyńskiej”, 16 kwietnia 1886 roku. 9 maja tego roku Thiel odbył ingres do katedry we Fromborku. W tym czasie rodziła się polska świadomość narodowa na Warmii, a ruch polski przybierał coraz bardziej zorganizowane formy. Biskup Thiel zareagował zarządzeniem z 29 grudnia 1886 roku, nakazującym wprowadzenie kazań niemieckich we wszystkich kościołach w każdą pierwszą niedzielę miesiąca, a także podczas odpustu w parafii, uroczystości Pierwszej Komunii Świętej oraz wszystkich drugich świąt w roku. Jego służalczość wobec władz pruskich sięgnęła apogeum, kiedy z okazji śmierci Bismarcka ogłosił w sierpniu 1898 roku list kondolencyjny. Pisał o „szlachetności” polityka, który doprowadził do uchwalenia tzw. ustaw majowych zapoczątkowujących kulturkampf, i za którego rządów biskupi byli pozbawiani wolności. Andrzej Thiel był jednym z założycieli Towarzystwa Historycznego Warmii, powstałego w 1856 roku we Fromborku. Pierwszym prezesem był kanonik Anton Eichhorn, sekretarzem Andrzej Thiel. W 2009 roku po raz pierwszy do zarządu towarzystwa weszli polscy historycy, wiceprezesem został ks. prof. Andrzej Kopiczko, członkiem zarządu został prof. Robert Traba.

Biskup Andrzej Thiel

Augustyn Bludau (1862 1930, bp warm. od 1909) urodził się w Dobrym Mieście. Został wybitnym profesorem teologii. Wybór na stanowisko biskupa warmińskiego był dla niego zaskoczeniem. W porównaniu z poprzednim biskupem był łagodniejszy dla Polaków, jednak i on podejmował kroki antypolskie. Przykładowo wydalił karnie z terenu Warmii ks. Rudolfa Nowowiejskiego, brata kompozytora Feliksa, który towarzyszył Stefanowi Żeromskiemu i Janowi Kasprowiczowi w objeździe po terenach plebiscytowych w 1920 roku.

Augustyn Bludau

Maksymilian Kaller (18801947, bp warm. od 1930) od dziecka znał język polski i często korzystał z tej umiejętności w swej pracy duszpasterskiej. Rządy tego biskupa przypadły na trudne czasy faszyzmu w Niemczech. Jego stosunek do rządów narodowych socjalistów ewoluował. Kaller założył tak zwany wędrujący Kościół i organizował liczne pielgrzymki diecezjalne do Gietrzwałdu, Świętej Lipki, Krosna, Stoczka, Głotowa i Sarny jako „wyznania wiary wiernego katolickiego warmińskiego ludu” i „pielgrzymki pokutne”. Gietrzwałd zawsze budził kontrowersje, także wśród biskupów warmińskich, gdyż to sanktuarium maryjne było przede wszystkim miejscem kultowym polskojęzycznych Warmiaków. Poprzednicy Kallera, biskupi Krementz, Thiel i Bludau, zawsze unikali uczestnictwa w pielgrzymkach do Gietrzwałdu. Kaller natomiast nadał tej miejscowości rangę sanktuarium diecezjalnego. Dziewiątego września 1934 roku podczas mszy pontyfikalnej w Gietrzwałdzie wygłosił kazanie po niemiecku, a po mszy – po polsku. W listopadzie tego samego roku wygłosił kazanie w języku polskim. Zaczął je od słów „Kochany ludzie polski!”. W listopadzie tego samego roku wygłosił kazanie w języku polskim. Zaczął je od słów „Kochany ludzie polski!”.

Popiersie i tablica pamiątkowa poświęcona biskupowi Kallerowi znajduje się
w katedrze św. Józefa w Olsztynie

Jednak po opanowaniu Polski przez wojska hitlerowskie w kościołach Warmii odprawiono uroczyste Te Deum. Kiedy zdał sobie sprawę z ogromu zbrodni popełnianych przez narodowych socjalistów, w 1942 roku próbował wobec nuncjusza w Berlinie zrzec się kierowania diecezją i wyjechać do obozu koncentracyjnego dla Żydów w Terezinie. Tam chciał pełnić posługę duszpasterską dla więźniów wyznania katolickiego. Próba ta skończyła się jednak niepowodzeniem. W lutym 1945 roku został wywieziony przez Gestapo w głąb Niemiec. Po wojnie, kiedy wrócił na Warmię, okazało się, że jako niemiecki biskup musi opuścić jej teren. W sierpniu 1945 roku już tylko jako tytularny biskup warmiński wyjechał do Frankfurtu nad Menem. Tam we wrześniu rozesłał list pasterski: Moi drodzy warmińscy diecezjanie! (…) Nasze strony ojczyste są dla nas stracone. To boli. Ale obok bolesnych faktów nie możemy przechodzić mimo. Nasz żal za utraconą ojczyzną musi dać się ukoić i znaleźć pocieszenie: taka jest wola Boża… Nie tylko w nim opowiadał się za pojednaniem Niemców z krajami sąsiednimi i pokojem między narodami. W 1946 roku otrzymał z rąk papieża Piusa XII nominację na Specjalnego Pełnomocnika Papieskiego ds. Niemców Wypędzonych z Ojczyzny.

W rok po nominacji biskup Maksymilian zmarł niespodziewanie na niewydolność serca. Jego pogrzeb odbył się w Königstein im Taunus w lipcu 1947 r. Od roku 2003 trwa procedura jego beatyfikacji

Pamiątkowe głazy u wrót Traktu (fot. WM)

Po śmierci bpa Kallera warmiński tron biskupi pozostawał przez długie lata nieobsadzony. Brak uregulowań granicznych Polski z Niemcami po II wojnie światowej powodował, że Stolica Apostolska nie mogła od razu mianować ordynariusza rezydencjalnego na Warmii. Dopiero odwilż w październiku 1956 roku pozwoliła na przyjazd do Olsztyna nowego biskupa mianowanego przez papieża. Został nim ks. Tomasz Wilczyński (19031965). Nie miał on jednak tytułu biskupa warmińskiego, a tylko biskupa w Olsztynie.

Głaz bpa Tomasza Wilczyńskiego (fot. KM)

Po jego śmierci, w 1966 roku kapituła katedralna we Fromborku wybrała ks. Józefa Drzazgę (19141978) na czasowego rządcę diecezji. W maju 1968 roku papież mianował go administratorem apostolskim diecezji warmińskiej. Wielkim wydarzeniem dla wiernych tutejszego kościoła było ustanowienie Józefa Drzazgi biskupem rezydencjalnym diecezji warmińskiej. Miało to miejsce 28 czerwca 1972 roku. Po długiej, trwającej 27 lat przerwie, diecezja miała znowu biskupa warmińskiego.

W 2023 roku, w 550. rocznicę urodzin, na Trakcie Biskupim w Bałdach pojawił się głaz poświęcony Mikołajowi Kopernikowi. Wprawdzie formalnie „tylko” kanonikowi warmińskiemu, ale dzięki książce O obrotach sfer niebieskich sławą niewątpliwie warmińskim „biskupom równemu”. Uroczystego odsłonięcia głazu dokonują jego fundator
Andrzej Abako, starosta olsztyński oraz ks. Józef Górzyński, arcybiskup metropolita warmiński (fot. MN)

ROZDZIAŁ 4. ROZDZIAŁ 6.



Spis treści

Wstęp Wrota Świętej Warmii

Od Redakcji Z Warszawy na Warmię przez Bałdy

Wojciech K. Szalkiewicz Przez biskupie Wrota na Szlak Świętej Warmii

ks. Andrzej Kopiczko Powitania biskupów warmińskich na granicy diecezji w wiekach XVI-XVIII

Jerzy Laskowski Z Lidzbarka Warmińskiego do Warszawy

Jerzy Laskowski Ciekawostki o biskupach warmińskich

Edward Cyfus, Jerzy Laskowski Trakt Biskupi – kilometr historii Warmii

Kalendarium