Gietrzwałd: Polskie Lourdes

Szacuje się, że w Polsce jest około 500 miejsc, do których co roku pieszo, autokarem, samochodem czy rowerem udaje się z pielgrzymką kilka milionów Polaków, ludzi starych i młodych, wykształconych i niewykształconych, najróżniejszych profesji. Pokazuje to jak tradycyjne formy przekazu wiary świetnie sprawdzają się we współczesnym świecie. I jak olbrzymią rolę odgrywają w umacnianiu wiary polskich katolików.

Mapa sanktuariów w Polsce nie jest jednolita. Najwięcej ośrodków pielgrzymkowych jest w Karpatach, ale to nie ten region jest głównym celem pątników. Niewątpliwie pierwsze miejsce zajmuje Jasna Góra – narodowe sanktuarium Czarnej Madonny, które jest głównym celem turystyki religijnej w naszym kraju. Popularnością cieszą się także inne sanktuaria, jak Łagiewniki, Kalwaria Zebrzydowska, Niepokalanów czy Licheń. Wyjątkową pozycję na tej mapie zajmuje Gierzwałd, mała warmińska wieś gminna, odwiedzana co roku przez około milion wiernych. Nie bez przyczyny – to jedyne w Polsce(!), oficjalnie uznane przez Kościół katolicki miejsce cudu objawień Matki Boskiej.

Wieś ulokowana została przez kapitułę warmińską na 70 łanach[1], w miejscu zwanym Gudikus 19 maja 1352 roku. Zasadźcą był sołtys Dittrich lub Ditter, który otrzymał 8 łanów ziemi zwolnionych od czynszu oraz przywilej założenia karczmy. Od jego nazwiska utworzona została niemiecka nazwa wsi – Dietrichswalde, spolszczona następnie na Dzietrzwałd, Jetrzwałd i w końcu, w XVII wieku – na Gietrzwałd.

Dekret lokacyjny wytyczył przede wszystkim granice parafii, które praktycznie nie uległy zmianie aż do XIX wieku. Zarówno wieś, jak i parafia podlegały bezpośrednio kapitule katedralnej w Dobrym Mieście i to jej zadaniem była budowa kościoła, choć koszty pokrywały okoliczne gminy wiejskie. Ten powstał w latach 1352-1359, najprawdopodobniej jako budowla drewniana na kamiennej podmurówce. Na przełomie XIV i XV wieku na jego miejscu stanęła już świątynia ceglana. 31 marca 1500 roku konsekrował ją biskup sufragan Jan Wilde. Dziś nosi miano Bazyliki Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.

Do roku 1466 głównymi osadnikami w Gietrzwałdzie byli ochrzczeni Prusowie, Słowianie i Niemcy. Po roku 1466, czyli po pokoju toruńskim, zaczęli się tu osiedlać polscy gospodarze – gburowie.

Warto dodać, że akcję osadniczą prowadził tu także kanonik Mikołaj Kopernik, który w latach 1516-1521 w niedalekim Olsztynie urzędował jako administrator dóbr wspólnych kapituły warmińskiej w komornictwie olsztyńskim i pieniężnieńskim. Jak wynika z prowadzonego przez niego rejestru Lokacji łanów opuszczonych między innymi w Gietrzwałdzie, 6 kwietnia 1519 roku, za jego zgodą: Urban Gunter objął 4 łany, z których zbiegł Jakub Rape. Otrzymał 4 konie, 4 wieprze, 2 krowy, 10 korcy owsa, 2 korce jęczmienia, 1,5 korca siemia lnianego, 1 kocioł, wóz, pług. Poręczył zań wieczyście Paweł Gunter.

W połowie XIX wieku wieś liczyła już około tysiąca mieszkańców, w zdecydowanej większości Polaków – katolików.

Polskim Lourdes czy też warmińską Częstochową stał się Gietrzwałd od 1877 roku, od czasu objawień Matki Bożej. Chociaż lokalny kult maryjny rozkwitł tu jeszcze przed tym cudem i związany był ze słynącym łaskami obrazem Madonny z Dzieciątkiem Jezus.

Pierwsza wzmianka o nim pochodzi z 1583 roku, kiedy biskup Marcin Kromer w swoim Opisie Biskupstwa Warmińskiego wymienia obraz jako „cudowny”. Akta wizytacyjne kardynała Andrzeja Batorego z lat 1597-1598 podają, że przeniesiono go do ołtarza głównego (gdzie znajduje się do tej pory), co świadczyło o wzrastającym kulcie. W XVIII wieku obraz przyozdobiono najpierw srebrnymi, a później złotymi, wysadzanymi drogimi kamieniami koronami, które w roku 1731 zastąpiono jeszcze bardziej kosztownymi. Namalowane postacie przyozdobiono też srebrnymi sukienkami[2].

Przez wiele lat obraz ten był łączony z objawieniami Matki Bożej w Gietrzwałdzie. Głównymi wizjonerkami były w 1877 roku trzynastoletnia Justyna Szafryńska i dwunastoletnia Barbara Samulowska. Obie pochodziły z niezamożnych polskich, miejscowych rodzin. Matka Boża przemówiła do nich po polsku, gwarą warmińską.

Pierwsza ujrzała ją Justyna, kiedy powracała z matką z egzaminu przed przystąpieniem do I komunii świętej u proboszcza ks. Augustyna Weichsla. Na głos dzwonu zwrócona ku kościołowi odmówiła Anioł Pański i wtedy na klonie koło plebanii zobaczyła niezwykłą jasność, a w niej biało ubraną postać z długimi włosami opadającymi na ramiona, siedzącą na złocistym tronie, udekorowanym perłami. Po chwili zauważyła jasny blask zstępujący z nieba i anioła ze złotymi skrzydłami, w białej szacie złotem przetykanej, z białym wieńcem na głowie, który złożył niski ukłon postaci siedzącej na tronie. Gdy Justyna odmówiła Pozdrowienie Anielskie, postać podniosła się z tronu i wraz z aniołem uniosła się do nieba. Następnego dnia „Jasną Panią” zobaczyła też Barbara. Na zapytanie dziewczynek: Kto Ty Jesteś? – odpowiedziała: Jestem Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta. Na pytanie: Czego żądasz Matko Boża? – padła odpowiedź: Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali różaniec!

Tak rozpoczął się niezwykły w historii objawień dialog zwykłych ludzi z Matką Bożą. Od 27 czerwca do 16 września 1877 roku aż 160 razy ukazywała się ona w Gietrzwałdzie, apelując do coraz liczniejszej rzeszy przybywających wiernych o pogłębianie życia duchowego. Odpowiadała także na ich pytania, przekazywane za pośrednictwem wizjonerek.

Te dobrze udokumentowane relacjami licznych naocznych świadków wydarzenia wstrząsnęły nie tylko polską Warmią, ale miały oddźwięk we wszystkich ówczesnych zaborach. Potraktowano je jako ważny znak, symbol obrony zarówno katolików, jak i polskiej społeczności. Polacy ze wszystkich stron zaczęli gromadnie nawiedzać Gietrzwałd, aczkolwiek przybywali tu także pielgrzymi narodowości niemieckiej, Kaszubi, Mazurzy, Litwini itd. Choć objawienia te spowodowały odrodzenie polskości, w sensie religijnym miały charakter uniwersalny, owocowały odrodzeniem życia duchowego i podniesieniem świadomości religijnej wiernych oraz ich postaw moralnych.

Centralnym punktem obecnego Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej[3] jest kościół, któremu obecny kształt nadał bezpośrednio po objawieniach proboszcz ks. A. Weichsel. Od pierwszych dni po objawieniach napływający pielgrzymi przestali się już mieścić w starej świątyni. Nowa sytuacja wymuszała jej rozbudowę.

Na mocy bulli papieża Pawła VI z dnia 2 lutego 1970 roku kościół otrzymał tytuł bazyliki mniejszej.

Obok świątyni znajduje się kapliczka objawień, której wystawienia – według relacji dzieci – zażądała Matka Najświętsza podczas objawienia 6 lipca 1877 roku. W następnych przekazała też dokładne wskazówki, jak ma wyglądać sama kapliczka, jak i umieszczona w niej figura: Powinien tu być postawiony krzyż murowany z figurą Niepokalanego Poczęcia, a u jej stóp powinno być położone płótno dla uzdrowienia chorych. Jej poświęcenie miało miejsce w niedzielę 16 września 1877 roku, który to dzień był ostatnim z gietrzwałdzkich objawień maryjnych.

Integralną częścią sanktuarium jest płynące niedaleko od kościoła źródełko, które jest dopływem pobliskiej rzeki Giłwy. Jego wody Matka Boża pobłogosławiła 8 września, co widziały cztery wizjonerki. Tego dnia przy źródełku zgromadziło się około pięćdziesięciu tysięcy wiernych, którzy również doznali Jej błogosławieństwa. Od tego czasu miejsce to odwiedzają każdego dnia rzesze wiernych, którzy doznają wielu łask i uzdrowień.

Architekturę sakralną sanktuarium uzupełnia murowana kaplica wotywna świętego Józefa, znajdująca się przy dziedzińcu kościelnym, gdzie podczas pielgrzymek odbywa się spowiedź i komunia święta. Zbudowana została także po objawieniach za sprawą ks. A. Weichsela.

Przy kościele, naprzeciwko kapliczki objawień znajduje się druga neogotycka kapliczka z figurą Matki Boskiej i stojącym przy niej Dzieciątkiem. Ta została zbudowana prawdopodobnie w roku 1866 jako wotum dziękczynne za ocalenie od panującej wówczas epidemii dżumy i cholery.

W pobliżu świątyni znajduje się jeszcze 6 kapliczek przydrożnych, prawdopodobnie z końca XIX lub początku XX wieku. Przy drodze z kościoła do źródełka znajduje się także 15 nowych kapliczek różańcowych.

W stulecie objawień Kościół katolicki oficjalnie uznał Gietrzwałd za miejsce cudu. 11 września 1977 roku w swoim dekrecie biskup warmiński Józef Drzyzga napisał: Biorąc pod uwagę zgodność treści objawień gietrzwałdzkich z wiarą i moralnością, prawość powierniczek tych objawień oraz błogosławione skutki objawień w ciągu całego stulecia […] mocą naszego zwyczajnego urzędu pasterskiego w Świętym Diecezjalnym Kościele Warmińskim, niniejszym dekretem zatwierdzamy kult objawień Matki Boskiej w Gietrzwałdzie jako niesprzeciwiający się wierze i moralności chrześcijańskiej, oparty na faktach wiarygodnych, których charakter nadprzyrodzony i Boży nie da się wykluczyć.

Obecnie trwa proces beatyfikacyjny siostry Barbary Samulowskiej, która była jedną z dwóch głównych wizjonerek.

[1] 1 łan = 16,8 ha.

[2] 10 września 1967 roku, na dziewięćdziesięciolecie objawień, prymas Polski, kardynał S. Wyszyński koronował obraz gietrzwałdzkiej Matki Boskiej.

[3] sanktuariummaryjne.pl