Współcześnie wielu mieszkańcom Warmii Jonkowo, miejscowość położona zaledwie 13 km od Olsztyna, kojarzy się z Napoleonem i bitwą – jednym z epizodów zimowej kampanii pruskiej cesarza Francuzów. Poniekąd słusznie, gdyż to właśnie pod Jonkowem 4 lutego 1807 roku doszło do wymiany ognia pomiędzy wojskami francuskimi i koalicji rosyjsko-pruskiej. Krótkotrwały opór wojskom napoleońskim stawiły jednak tylko oddziały rosyjskiej tylnej straży, których zadaniem była osłona głównych sił wycofanych w nocy. Przyczynkiem ku temu była utrata wieczorem 3 lutego mostu we wsi Barkweda. Tam, w wyniku trwającej kilka godzin, ciężkiej i krwawej bitwy, Francuzi opanowali przeprawę na rzece Łynie i tym samym mogli bez większych przeszkód zaatakować następnego dnia lewe skrzydło wojsk rosyjskich .
Miłośnicy historii i czasów napoleońskich oraz rekonstruktorzy z Polski i zagranicy postanowili, z okazji dwusetnej rocznicy tych starć, przeprowadzić pod Jonkowem inscenizację bitwy. Napoleoniada, bo taką nazwę nadano temu wydarzeniu, odbywa się od tamtej pory corocznie. Od 2018 roku dołączyła do tego rekonstrukcja bitwy o przeprawę mostową w Barkwedzie.
Oficjalnie wieś została założona 12 listopada 1345 roku. W akcie lokacyjnym, nadanym przez biskupa warmińskiego Hermana z Pragi, określono obszar wsi na 60 włók, z czego 12 otrzymał sołtys. Dodatkowo miał prawo, oczywiście tylko na własne potrzeby, łowić ryby w jeziorze zwanym Rauthschoys i polować na zwierzynę w okolicznych lasach. Otrzymał również prawo do założenia karczmy i sprzedawania w nim piwa. Przywileje jednak kosztują, więc musiał się w czasie wojny stawiać konno do służby wojskowej.
Pierwszym sołtysem był jej zasadźca, Prus Joneko. Mimo tego, iż miejscowość miała się oficjalnie nazywać Hogenbruche (Wysokie Buki), dość szybko przyjęła się nazwa utworzona od jego imienia – Jonkendorf. Występuje ona w dokumentach już 11 lat później. W akcie lokacyjnym wsi uwzględniono również powstanie parafii, a jako jej uposażenie zapisano 5 włók ziemi. Pozwoliło to na w miarę szybkie wybudowanie drewnianego kościoła, który powstał prawdopodobnie w latach 1350-1375 i służył mieszkańcom jeszcze w kolejnym stuleciu.
Lato roku 1414 to czas kolejnej wojny Rzeczpospolitej z Zakonem Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, zwanej wojną głodową. Krzyżacy, bojąc się otwartej bitwy, zamknęli się w zamkach wraz z zarekwirowanymi zapasami. To, co zostało we wsiach i miasteczkach, splądrowały i zniszczyły wojska polskiego króla Władysława Jagiełły i Witolda, wielkiego księcia litewskiego. Zniszczenia Jonkowa były tak znaczne, że w 1421 roku biskup warmiński Jan Abezier wydał kolejny akt lokacji wsi dla Jacoba Knosla i Bartuscha Prusa.
Wieś zaczęła się podnosić z ruin, jednak nie na długo. Wojna trzynastoletnia prowadzona pomiędzy Polską a Zakonem Krzyżackim w latach 1454-1466 znów spowodowała zniszczenia. Równie tragicznie zaczął się dla mieszkańców Jonkowa wiek XVIII. W roku 1703 wieś doprowadziły do upadku wojska szwedzkie, a w 1710 pojawiła się epidemia dżumy, na którą zmarło 124 jej mieszkańców. Sto lat później, w roku 1807 grabieży we wsi dokonali kolejni żołnierze, najpierw rosyjscy, a potem francuscy. Właściciele wsi mieli niełatwe zadanie związane z jej zasiedlaniem.
Tym też zajmował się między innymi Mikołaj Kopernik jako administrator dóbr kapituły warmińskiej, rezydujący na zamku w Olsztynie. Podczas swojego urzędowania na tym stanowisku w latach 1516-1521 odwiedził wiele miejscowości w podległych mu komornictwach olsztyńskim i melzackim (pieniężnieńskim), w tym dwukrotnie Jonkowo. Ciekawostką jest, iż wizyta w tej wsi była jego pierwszym wyjazdem po objęciu funkcji. Odbyła się 10 grudnia 1516 roku. Interesujący jest również sporządzony wtedy zapis, który pokazuje, jakie kary czekały na tych, którzy łamali prawo: Marcin Caseler objął 3 łany po Joachimie powieszonym za kradzież, w ubiegłym roku nie obsiane. Na ten rok zwolniłem go od czynszu; zapłaci go w przyszłym roku i w następnych. Dostał krowę, jałówkę, siekierę i kosę oraz korzec zboża: owsa i jęczmienia, zostawiony do siewu przez jego poprzednika. Działo się we środę 10 grudnia 1516. Obiecałem [mu] także 2 konie. Poręczył [za niego] sołtys na 4 lata. Drugi zapis, z 26 marca 1518 roku, dotyczy potwierdzenia objęcia leżącej odłogiem ziemi przez gospodarza z Mątek, gdyż poprzedni osadnik zbiegł.
Mimo trudności, które dotykały mieszkańców Jonkowa, udało się im wybudować we wsi murowany kościół. Obecnie przyciąga on uwagę swą nietypową bryłą, która łączy w sobie elementy późnego gotyku, renesansu, baroku i neogotyku. Zawdzięcza to licznym przebudowom dokonywanym na przestrzeni wieków.
Pierwszy murowany kościół wzniesiono tu w stylu późnogotyckim jako budowlę salową. Z tego okresu pochodzi część wschodnia z dekoracyjnym szczytem z wieżyczką i sterczynami po bokach. Świątynia została konsekrowana 18 września 1580 roku przez biskupa Marcina Kromera i nadano jej wezwanie św. Jana Chrzciciela. Na początku wieku XVIII (w latach 1707-1709) kościół został rozbudowany – do głównej hali dobudowano nawy boczne. Ponownie poświęcił go w 1715 roku biskup Jan Franciszek Kurdwanowski, dodając drugiego patrona świątyni – św. Rocha. Kult tego świętego, uznawanego za patrona chroniącego od zarazy, przybrał w tym czasie na Warmii na sile po epidemii dżumy, która w latach 1708-1711 zabiła prawie jedną trzecią mieszkającej na tych terenach ludności. Do kościoła w Jonkowie zaczęły zmierzać w tym czasie liczne pielgrzymki, zwane łosierami, aby u św. Rocha wyprosić ochronę przed zarazą.
Kolejna przebudowa miała miejsce w latach 1785-1789 – powiększono kościół od strony północnej. Po zachodniej zaś wzniesiono, w miejscu drewnianej, murowaną dwukondygnacyjną wieżę z zaokrąglonymi narożami. Zwieńczono ją barokowym hełmem z ośmioboczną latarnią, a na szczycie umieszczono chorągiewkę z datą 1787. Tym razem konsekracji świątyni dokonał biskup Ignacy Krasicki w roku 1789. Na tym jednak nie poprzestano i zgodnie z projektem przygotowanym przez Fritza Heitmanna z Królewca, w latach 1911-1912 dokonano kolejnej jego rozbudowy. Podwyższono wtedy m.in. bryłę kościoła od strony północnej i częściowo południowej. Ówczesny biskup warmiński Augustyn Bludau poświęcił świątynię 24 czerwca 1912 roku.
Po spacerze wokół kościoła i obejrzeniu jego nietypowej, wielostylowej bryły, warto zajrzeć do wnętrza. W zwieńczeniu barokowego dwukondygnacyjnego ołtarza głównego z 1715 roku znajduje się Chrystus w glorii otoczony aniołami. Poniżej obraz Chrystusa uwielbionego i figury św. Gertrudy oraz św. Hildegardy. Za tabernakulum obraz przedstawiający św. Rocha autorstwa Jana Rudkowskiego z Dobrego Miasta, a po jego bokach rzeźby św. Piotra i św. Pawła.
Godne uwagi są też klasycystyczne, pochodzące z początku XIX wieku, ołtarze boczne. Przedstawienia umieszczone w tym po lewej stronie skłaniają do refleksji nad życiem i tym, co czeka nas po śmierci. Prawy opowiada historię życia Chrystusa zakończoną męczeńską śmiercią na krzyżu. Okna ozdobione są witrażami figuralnymi przedstawiającymi między innymi św. Wojciecha, św. Andrzeja i św. Rocha. Jest na nich również przedstawienie Mojżesza otrzymującego tablice Dekalogu oraz wizji świętej Małgorzaty Marii Alacoque.
Drewniany strop dawnej nawy głównej ozdobiony jest malowidłami z motywami roślinnymi wykonanymi w XVIII wieku, w nowej części i nawach bocznych polichromię wykonał w 1914 roku malarz Ferdynand Busch, nawiązując do wyglądu ornamentów w starej części. W centralnej części namalował scenę koronacji Maryi, po bokach wizerunki świętych, między innymi Antoniego, Jana Ewangelisty i Wawrzyńca. W nawach bocznych postacie świętych kobiet: Agnieszki i Cecylii oraz Notburgii i Teresy. Polichromie znajdujące się w prezbiterium, według przekazu ówczesnego proboszcza księdza Juliana Pniewskiego, miały zostać wykonane w latach 1914-1917 przez rosyjskiego jeńca.
Z Jonkowem związany jest także ksiądz Jan Hanowski. Urodził się on w należących do parafii pobliskich Mątkach. W jonkowskim kościele został ochrzczony, a po śmierci pochowany na tutejszym parafialnym cmentarzu. Jego pamięci poświęcono pamiątkową tablicę umieszczoną na zewnętrznym murze kościoła. Na szacunek i pamięć wiernych zasłużył nie tylko w swojej rodzinnej parafii, ale i na całej Warmii. W 1945 ocalił olsztyńskie kościoły i ich wyposażenie, w tym obecną Bazylikę Konkatedralną pw. św. Jakuba (był wtedy proboszczem tej parafii), przed grabieżą i spaleniem przez Rosjan. Wymagało to wielkiej odwagi, gdyż wielu księży, po wkroczeniu na te tereny żołnierzy radzieckich, zostało przez nich zamordowanych. Taki los spotkał ówczesnego proboszcza parafii w Jonkowie, księdza Artura Linke.
Na przestrzeni wieków miejscowość odwiedzali warmińscy biskupi. Był tu również Mikołaj Kopernik, Napoleon Bonaparte, który 4 lutego 1807 roku zjadł na plebanii obiad. Przybywali tu z łosierami liczni pielgrzymi, którzy w kościele pw. św. Jana Ewangelisty i św. Rocha modlili się o zdrowie własne i swoich bliskich. Zapewne wielu z nich przystawało przy XVIII-wiecznej, wybudowanej z polnych kamieni i czerwonej cegły, kapliczce – najstarszej z siedmiu znajdujących się we wsi, stojącej na rozstaju dróg prowadzących do Olsztyna i Mątek. Współcześnie tradycja warmińskich łosier już zanika. Nie znaczy to jednak, że nie można wybrać się na pieszą wędrówkę lub rowerową przejażdżkę do Jonkowa. Z Barkwedy, przez Mątki i Jonkowo do Konradowa, prowadzi Szlak Napoleoński[2]. To trasa, którą w lutym 1807 roku przemierzyły na Warmii wojska francuskie i ustępujące przed nimi, nie bez walki, połączone siły rosyjsko-pruskie.
[1] Zob. Szlak Napoleoński.
[2] Zob. Okolice Szlaku Świętej Warmii – Szlak Napoleoński.