1. Olsztyn Orłowicza i współczesny

Dworców dwa: dworzec główny, punkt węzłowy 6 linij kolejowych, położony 20 min. drogi od centrum miasta oraz przystanek na przedmieściu [Olsztyn Zachodni] dla linii do Działdowa i Braniewa koło koszar za Łyną. Przed [pierwszą] wojną panował tu ogromny ruch, dziennie przesuwało się przez nie po 400 pociągów… „– tak zaczyna się opis Olsztyna dokonany sto lat temu przez M. Orłowicza.

Dworzec kolejowy w Olsztynie ok. 1908 r. (fot. FP)

Od tego czasu miasto doczekało się wielu przewodników, publikacji dotyczących jego historii, czy też albumów fotograficznych pokazujących jego uroki, dlatego postanowiliśmy przedstawić stolicę Warmii i Mazur sprzed stu laty tylko skrótowo.

W czasie I wojny światowej miasto nie ucierpiało podczas jednodniowej jego okupacji przez armię rosyjską.

Pamiątką po okupacji miasta przez Rosjan był tzw. „wykusz rosyjski” nowego ratusza.
W formie płaskorzeźb przedstawiono na nim wydarzenia z końca sierpnia 1914 r. oraz kamienne portrety niemieckich dowódców.
W roku 1969 zostały one skute, „ze względu na wrogie ideowo i narodowo treści”. Z czasem zastąpiono je miedzianymi ekranami z motywami roślinnymi i mitologicznymi.
(fot. FP)

Na początku ostatniej dekady sierpnia 1914 roku wieści o zbliżaniu się wojsk rosyjskich wywołały w mieście popłoch. […] Dwudziestego szóstego sierpnia pojawił się w Olsztynie patrol rosyjskiej kawalerii, cofnął się jednak, zaatakowany przez niemieckich ułanów. 27 sierpnia rankiem pojawiły się tu znowu patrole rosyjskiej kawalerii, a o godzinie jedenastej rozpoczął się wmarsz oddziałów rosyjskich od strony Olsztynka, Butryn i Szczytna. […] Miasto zajęła brygada białoruska. Dowódca zażądał wydrukowania w „Gazecie [Olsztyńskiej]” manifestu wielkiego księcia Mikołaja Mikołajewicza do Polaków. Rosjanie zdawali sobie sprawę z tego, że Warmię zamieszkuje ludność polska. [Następnego dnia] dwudziestego ósmego sierpnia po klęsce w bitwie zwanej bitwą pod Tannenbergiem armia rosyjska wycofała się z Olsztyna. Kursowały później legendy, jakoby Olsztyn miał być przez Rosjan skazany na zniszczenie, jakoby nie doszło do tego, bo lotnik wiozący rozkaz podpalenia Olsztyna został zestrzelony pod Jedzbarkiem. Były to, rzecz oczywista, tylko legendy, jakich pełno rodzi się każdej wojny 1.

Zniszczenie miasta przyniosła jednak II wojna światowa. W styczniu i lutym 1945 roku zostało ono ciężko doświadczone przez żołnierzy armii radzieckiej.
19 stycznia [1945 roku] stało się jasne, że Olsztyn znajdzie się na pierwszej linii walk. Nazajutrz pośpiesznie ewakuowały się urzędy. Uciekło gestapo. Miasto, dotąd rzadko niepokojone alarmami lotniczymi, przeżyło silny nalot bombowców radzieckich. Kilka budynków rozpadło się w gruzy, z wielu okien wypadły szyby. 21 stycznia walki toczyły się już pod Olsztynkiem. Wybuchła panika. Ludność Olsztyna rzuciła się do ucieczki. […] 22 stycznia wojska radzieckie weszły do miasta. […]
Żołnierze pierwszej linii przeszli pędem przez Olsztyn, strzelając na oślep, często do bezbronnych. Byli oszołomieni walką i upojeni gorzałką, pocieszycielką żołnierskiego trudu. Po nich przyszli inni żołnierze. Wydawali rozkazy i zabijali przy najlżejszym odruchu sprzeciwu. Ludności polecali gromadnie wycofywać się ,,na tyły”, niby poza obszar walk. Z miejsc zbiórki ładowano do wagonów towarowych, tzw. „bydlęcych”, tych nielicznych mężczyzn, których dotąd oszczędziły kolejne pobory wojskowe oraz setki zdrowo wyglądających kobiet, a pociągi brały kurs na krąg polarny. […]

Obraz zniszczeń wojennych na olsztyńskim starym mieście.
(fot. Walerian Łochacz / Muzeum Warmii i Mazur)

Żołnierze radzieccy, w przeciwieństwie do swych poprzedników okupujących Olsztyn w 1914 roku, zupełnie nie zdawali sobie sprawy, że spotkają tu ludność polską. Ze złością zrywali Warmiakom biało-czerwone kokardki. Zgrupowanych natomiast w Kortowie [polskich] robotników ze znaczkiem „P” zatrzymywali do „zadań niezbędnych dla frontu”, co równało się wielomiesięcznej, na półniewolniczej pracy. Kobiety tej grupy też były gwałcone. […]
W lutym 1945 roku Olsztyn był niemal całkiem wyludniony. Żołnierze radzieccy zajmowali koszary, szkoły, jeszcze kilkanaście budynków. […] Miasto było złupione, ale stało. Jego budynki wyszły z działań wojennych całe. I nagle rozszalały się pożary, które w ciągu paru tygodni strawiły tu ponad trzecią część zabudowy. Uległo zniszczeniu 1040 budynków.
Największe straty poniosło Stare Miasto: między nowym a starym ratuszem (również częściowo spalonym) leżała wielka dzielnica gruzów i rumowisk. Całkowitej dewastacji uległ przemysł Olsztyna. Zakłady, które oszczędził pożar, pozbawiono maszyn i urządzeń.

Na miejscu istniejącej kiedyś zabudowy wyrastają bardzo często pseudonowoczesne budowle całkowicie ignorujące architektoniczne i historyczne otoczenie, niweczące resztki piękna zabytkowego krajobrazu miejskiego. Dawny Olsztyn odchodzi coraz bardziej do świata wspomnień i wyobraźni…
(R. Będkowski, Olsztyn jakiego nie znacie, Olsztyn 2003, s. 26).

Pierwsi osiedleńcy przybyli do Olsztyna z Białegostoku. Była to dwudziestoosobowa ekipa kolejarzy, którzy dwiema ciężarówkami dotarli tu 17 lutego. Na ich oczach spłonął Dworzec Główny Olsztyna. […] Pierwszy transport wiozący z dawnego miejsca zamieszkania całe rodziny z ich dobytkiem stanął na dworcu olsztyńskim we wczesnych godzinach rannych 10 maja. Był to transport z Sarn, kresowego miasta położonego w województwie wołyńskim, na pograniczu Wołynia i Polesia. Przywiózł dwadzieścia jeden rodzin. […]
Dwanaście dni po wołyńskim przybył do Olsztyna nowy wielki transport przesiedleńców, tym razem z Warszawy, wiozący parę tysięcy ludzi, którzy z powstania uszli z życiem, lecz stracili całe mienie. Teraz mieli mieszkać w Olsztynie, bo – jak głosiły hasła wymalowane na bruku stolicy – Warszawa „kolonizował Olsztyn i Elbląg”. Tak więc skończyła się wojna, do Olsztyna zdążały pociągi wiozące przesiedleńców z Kresów, głównie wileńskich oraz ze zburzonej Warszawy 2.

Tak kończyła się historia niemieckiego Allenstein, a zaczynała – Olsztyna, po prawie dwóch wiekach, miasta ponownie polskiego. Podobnie jak i całej Warmii.

Olsztyn (Allenstein) nad rzeką Łyną (Alle) od której bierze swą nazwę 3, należy do najstarszych miast założonych przez Krzyżaków. Już w XIII w. istniał tu zamek, w r. 1355 zaczęto budować kościół, a powstająca dokoła nich osada otrzymała w r. 1353 prawo magdeburskie. Na razie była to kolonja niemiecka, lecz po zniszczeniu w czasie wojen 1410, 1459 i 1465, kiedy zamek tutejszy zdobyli i obsadzili Polacy i po dżumie z r. 1466 został tak wyludniony, że stanowił wraz z całą okolicą dogodne pole dla kolonizacji polskiej. Olsztyn był później własnością kapituły Warmińskiej, a w zamku tutejszym rezydował jeden z kanoników jako zarządca dóbr kapitulnych. Jednym z takich zarządców był też Mikołaj Kopernik.
W r. 1626 i 1657 zniszczyli Olsztyn Szwedzi, mimo to, że elektor brandenburski, któremu nawet nadali Warmję jako szwedzkie lenno, był ich sprzymierzeńcem. Szwedzi mieli wówczas obrabować i wygłodzić całą okolicę. Także w czasie wojny 1700-1709 zajmowały Olsztyn często walczące wojska, a dżuma w następnych latach porwała trzecią część ludności.
W r. 1807 niemal przez cały rok był Olsztyn obsadzony przez Francuzów. 5 lutego bawił tu Napoleon, który omal nie padł ofiarą zamachu pruskiego strzelca Rydzewskiego.
W roku 1772 był Olsztyn jeszcze małem miasteczkiem, jednem z najmniejszych na Warmji.

Panorama Olsztyna (Allenstein) z lotu ptaka w roku 1920.
(fot. FP)

Jego właściwy rozwój przypada na ostatnie lat pięćdziesiąt, kiedy to z 6000 mieszkańców w r. 1870, wzrósł na 40 000 w r. 1920. Ludność zatem w ciągu lat pięćdziesięciu wzrosła więcej niż sześciokrotnie. Przyczyniło się do tego utworzenie tu stacji węzłowej dla kilku ważnych linji kolejowych, handel, fabryki, liczne szkoły i zakłady, a wśród nich gimnazjum, wyższa szkoła realna i liceum, umieszczenie tu w r. 1905 siedziby regencji dla Mazur i Warmji Południowej, a wreszcie ogromny garnizon (przed wojną 5000 ludzi) co do liczby drugi w Prusach Książęcych po Królewcu.


Olsztyn jest największym miastem na obszarze objętym tym przewodnikiem, a pod względem wyglądu robi on europejskie wrażenie. Od r. 1899 posiada wodociągi, później zaprowadzono światło i tramwaje elektryczne, kanalizację, zbudowano szereg monumentalnych gmachów na pomieszczenie urzędów, szkół i koszar. Ulice brukowane, szerokie, zadrzewione, liczne wille w ogrodach, wszędzie ogromna czystość.

Z dworca wiedzie zabudowana czystemi willami urzędników ul. Dworcowa [obecnie: Partyzantów] do miasta. Przecina ona pl. Kopernika [pl. J. Bema] z młodym skwerem, przy którym stoi ogromny budynek komendy wojskowej.
Uruchomienie linii kolejowej nadało nowy kierunek rozwojowi urbanistycznemu miasta. Lokalizacja dworca w oddaleniu od jego historycznego centrum wpłynęło na posadowienia nowych inwestycji infrastrukturalnych, jak i mieszkaniowych w jego okolicach. Jako pierwsza pojawiła się dzisiejsza ul. Partyzantów, potem ul. Kopernika i wiadukt kolejowy, które połączył Kopernikusplatz – dzisiejszy Plac Bema. Mijał go każdy podróżny przybywający do Olsztyna, więc już w 1904 roku otrzymał reprezentacyjny charakter uwieczniany na licznych pocztówkach i zdjęciach z tego okresu. Wokół ozdobnego skweru z drzewami, klombami, ławeczkami, jako pierwsze (w latach 1902–1903) pojawiły się tu kamienice czynszowe mistrza brukarskiego Roberta Mrzyka. Dwa lata później powstały w nich biura nowej królewskiej rejencji.
W dalszym ciągu stoi przy ul. Dworcowej [Partyzantów] gmach z czerwonej cegły mieszczący dyrekcję kolejową [Komenda Miejska Policji]. W lewo zbacza dawna ul. Wartenborska, obecnie Cesarska [Dąbrowszczaków], najelegantsza ulica Olsztyna, wysadzona drzewami, zabudowana eleganckiemi willami z ogródkami kwiatowymi od frontu. Stoi przy niej gmach filji Banku Rzeszy [oddział Pekao SA]. Na rogu ul. Schillera [Mickiewicza] nowy budynek gimnazjum (1887) z dużą salą gimnastyczną i aulą [I LO]. Przed gimnazjum stanął w r. 1901 pomnik Wilhelma I z bronzu, dzieło głuchoniemego rzeźbiarza Pawła Woedtke [obecnie stoi tam popiersie patrona liceum – A. Mickiewicza].
Dalej wreszcie neogotycki gmach (1879) Sądu Ziemiańskiego
4 , za którym zaczyna się ul. Klebarcka [al. Piłsudskiego].

Ratusz olsztyński. (fot. WKS)

Cokolwiek dalej, przy dawnej ul. Górnej Przedmiejskiej, nazwanej w czasie wojny ul. Hindenburga [1-go maja], na miejscu dawnego cmentarza stoi monumentalny [nowy] ratusz, zbudowany w latach 1912-16 znacznym kosztem, w stylu holenderskiego renesansu, z wysoką wieżą. Sale posiedzeń rady miejskiej i magistratu są bogato urządzone i dekorowane. Ponieważ ratusz wykańczano w czasie wojny, cała jego ornamentyka związaną jest z dziejami i wspomnieniami tej wojny.


Uchwały dotyczące budowy nowego ratusza zapadły już w 1906 roku, kiedy to radni zapisali w przyszłorocznym budżecie kwotę trzech i pół tysiąca marek przeznaczonych na sfinansowanie planów budowlanych. Rok później Rada Miejska podjęła już formalną decyzję w tej sprawie. Jej wykonanie odwlekło się jednak w czasie ze względu na realizację innych ważnych dla miasta inwestycji. Dlatego budowę nowej siedziby władz grodu nad Łyną formalnie rozpoczęto w połowie lipca 1911 roku. Kamień węgielny położono rok później – 31 października 1912 roku.
Budowę zasadniczej bryły ratusza zakończono w lutym 1915 roku, kiedy to obiekt formalnie oddano do użytku. Już jednak jesienią 1914 roku gotowe było skrzydło północne z wejściem od ulicy Ratuszowej. Najpóźniej, bo dopiero w połowie 1916 roku, wykończono dużą salę posiedzeń [rady] na drugim piętrze. Rajcy miejscy po raz pierwszy odbyli w niej swoje posiedzenie 4 lipca tegoż roku. Dopiero po tej dacie obiekt otrzymał niektóre specjalistyczne elementy wyposażenia, takie jak na przykład zegar czy kuranty.
Ostateczny kształt nadano gmachowi w pierwszej połowie lat 20. ubiegłego stulecia, po dobudowaniu halowego skrzydła od strony południowo-zachodniej. Dobudówka w swym zewnętrznym wyglądzie została nieco upodobniona kształtem okien, gzymsem i kamienną elewacją przyziemia do wcześniejszego korpusu, chociaż z uwagi na płaski, przykryty papą dach sprawia wrażenie konstrukcji nie dokończonej, która nie bardzo pasuje do całości, znacznie różniąc się od skrzydeł zbiegających się w wieży.
Warto w tym miejscu dodać, że w roku 1936 rozpoczęto i w roku następnym zakończono na ratuszowej posesji od strony podwórza budowę średniej wielkości schronu przeciwlotniczego na potrzeby magistratu i obrony cywilnej. Był on przeznaczony na stanowisko kierowania przez nadburmistrza służbami miejskimi podczas wojny oraz na miejsce schronienia urzędników i interesantów podczas ataku lotniczego
5.

Olsztyńska Wysoka Brama. (fot. FP)

Przechodząc wzdłuż frontu ratusza mieszczącego się przy obecnym placu Jana Pawła II, ulicą 11-listopada dochodzi się do Wysokiej Bramy. Była ona jedną z trzech (ich fragmenty przetrwały do czasów obecnych), które wraz z murami obronnymi (których fragmenty również się zachowały), tworzyły średniowieczny systemem obwarowań miejskich. Wprawdzie od zamku oddzielała je szeroka fosa zasilana wodami Łyny, ale razem tworzyły zwarte założenie obronne. Zamek był w tym układzie potężnym bastionem wysuniętym poza gród i broniącym do niego dostępu, a miasto stało się jego umocnionym przedzamczem. Obok warowni katedralnej kapituły we Fromborku i zamku biskupiego w Lidzbarku Warmińskim, Olsztyn stanowiły najsilniejszy zespół obronny na Warmii. Dlatego też przez długie lata pełnił funkcję rezerwowej siedziby kanoników, magazynu prowiantu i furażu dla wojska.


Od Wysokiej Bramy zaczyna się dzisiejsze Stare Miasto, które w bardzo niewielkim stopniu przetrwało „wyzwolenie” Olsztyna przez armię radziecką w 1945 roku. Niemniej po wojnie zostało pieczołowicie odrestaurowane w większości z zachowaniem dawnego stylu kamieniczek.
Ostatnim budynkiem poddanym tym zabiegom był Stary Ratusz, znajdujący się w centralnej części rynku, wybudowany na przełomie XV-XVI wieku. Przez stulecia jako obiekt użyteczności publicznej, zmieniał swój wygląd wraz z potrzebami miasta i wydarzeniami historycznymi.

Stary Ratusz. (fot.BM)

W 1945 roku częściowo spłonął, celowo podpalony. Trzy lata później odbudowano jedno ze skrzydeł, nie dbając przy tym o zachowanie stanu historycznego. Budynek przykryto dachem czterospadowym (a nie dwuspadowym, bez wieżyczki) i ozdobiono dekoracjami sgraffitowymi. Wewnątrz zlikwidowano bezpowrotnie zabytkową klatkę schodową. W 1968 roku w ratuszu spłonęło poddasze. Dopiero w latach 1996-2004 przeprowadzono jego kompleksową konserwację i adaptację wnętrz na potrzeby Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej 6 .

Stojąc na rynku olsztyńskim mimo woli przychodzi na pamięć historyczna scena przeglądu wojsk francuskich przez Napoleona dnia 3 lutego 1807 r., w czasie, którego pruski żołnierz Rydzewski, jak widać z nazwiska zgermanizowany Polak, ukryty na dachu kamienicy, chciał zastrzelić stojącego opodal na koniu cesarza Francuzów, lecz odwiodło go od tego kilku mieszczan, bojących się zemsty Francuzów na mieście 7.
Na wschód od rynku stoi stary katolicki kościół św. Jakuba, cenny gotyk ceglany z końca XIV w. z potężną czworoboczną wieżą od frontu i schodkowym przyczółkiem apsydy. Jego budowa miała się zacząć w r. 1315, a budowano i restaurowano go w ciągu XIV i XV w., jak o tym świadczą rozmaitych systemów żebrowania na sklepieniu. Planem przypomina kościoły w Braniewie, Dobrym Mieście, Jezioranach i Reszlu. Nie ma prezbiterium, nawy boczne są równie długie jak nawa główna, apsyda płaska. Nawy boczne mają sklepienie kryształowe, nawa główna fantastyczne żebrowanie późnogotyckie.


Tak nad płasko zakończoną apsydą jak, i przy fasadzie zdobi kościół bogato rozczłonkowany gotycki przyczółek schodkowy. Potężna czworoboczna wieża miała niegdyś hełm o wiele większy, który miał ulec zniszczeniu w czasie wojen szwedzkich.

Wnętrze katedry św. Jakuba w Olsztynie.
(fot. KM)

W r. 1868 został kościół odnowiony wedle planów konserwatora Quasta i architekta Stülera z Berlina.
W porównaniu z bogactwem swej architektury kościół ma znacznie skromniejsze wyposażenie wnętrza, bowiem zimą 1807 roku, w czasie kampanii pruskiej Napoleona, w zamkniętych w nim zostało półtora tysiąca pruskich i rosyjskich jeńców. Ci, broniąc się przed ostrym mrozem, spalili tu wszystko, co mógł strawić ogień. I z tego także powodu do czasów współczesnych zachowało się niewiele zabytków ruchomych z okresu gotyku, renesansu czy baroku.
Współcześnie kościół św. Jakuba jest bazyliką mniejszą, konkatedrą warmińską, a od roku 1992 główną świątynią rezydującego w Olsztynie metropolity, arcybiskupa warmińskiego.

W północno-zachodniej stronie rynku stoi kościół ewangelicki, zbud. w r. 1877, neogotyk z czerwonej cegły z 43 m wysoką wieżą. Wewnątrz drewniane empory. Kościół ma od r. 1908 elektryczne oświetlenie i centralne ogrzewanie. Pod ołtarzem kościoła umieszczono głaz pamiątkowy zwany Allenstein, który w pogańskich czasach miał służyć za kamień ofiarny.
Tak jak przed stu laty przy kościele, przy drodze na zamek, znajduje się pomnik Mikołaja Kopernika – ale dziś inny i w trochę innym miejscu. Ten, który oglądał Orłowicz był w gotyckim stylu, zbudowany w r. 1914. Został odsłonięty w listopadzie 1916 roku, upamiętniając 400. rocznicę przybycia Kopernika do miasta jako administratora dóbr wspólnych Czcigodnej Kapituły warmińskiej w komornictwie olsztyńskim i melzackim. Jego szczegółowy opis zamieścił w swojej Historii Olsztyna niemiecki historyk miasta Hugo Bonk:

Olsztyński pomnik Kopernika na przedwojennej pocztówce. (fot. FP)

To budowla przypominająca kapliczkę, która została zaprojektowana według wskazówek cesarza 8 przez radcę budowlanego Kicktona i profesora Johannesa Goetza z Berlina. Składała się z wykutej w obrobionym kamieniu podstawy, zaopatrzonej w misę fontanny i boczne ławki, oraz z wspierającego się na czterech wąskich kolumnach dachu przypominającego wieżę. Pod okapem, na każdym z trzech boków, w widocznych miejscach umieszczono słowa: „Medicus, Astronomus, Clericus”. Na fundamencie, okolone czterema kolumnami, wznosiło się popiersie [Kopernika] patrzącego w kierunku nieba. Górna cześć cokołu zawierała napis: „Nicolaus Coppernicus Administrator na olsztyńskim zamku 1516-1519 oraz 1520-1521”.
Dolna część cokołu zawierała słowa znanego, niestety przedwcześnie zmarłego, radcy sądowego Friedricha Grassa: „Potężny duchem wskazałeś najpierw orbity Ziemi, Zamkowi temu i miastu przyniosłeś błogosławieństwo i ochronę” 9 .

Olsztyńskie popiersie Kopernika. (fot. WKS)

W czasie ostatniej wojny, przed zajęciem Olsztyna przez Armię Czerwoną całość została zdemontowana i ukryta w zamkowych piwnicach. W roku 1946 samo popiersie, już bez „kapliczki”, trafiło na nowe miejsce. Ustawiono je u podnóża zachodniego skrzydła zamku, w parku pomiędzy ulicami Zamkową i Nowowiejskiego, gdzie stoi do dziś. Zmieniono też napis na cokole. Głosi on obecnie: Obrońcy grodu olsztyńskiego przed najeźdźcą krzyżackim. Wielkiemu Polakowi Mikołajowi Kopernikowi wdzięczni rodacy.


W roku 2003, z okazji 650-lecia powstania Olsztyna, odsłonięto drugi pomnik wielebnego kanonika. „Ławeczkę Kopernika” autorstwa Urszuli Szmyt ustawiono vis-à-vis miejsca, gdzie pierwotnie stało jego popiersie. „Przysiadłszy na ławeczce” astronom spogląda na zamek – obecnie siedzibę Muzeum Warmii i Mazur, w którym można obejrzeć między innymi stałą ekspozycję jemu poświęconą. Na ścianie krużganka, nad wejściem do dawnych komnat administratora, a obecnie tzw. sal kopernikowskich, nadal znajduje się jego astronomiczna tablica doświadczalna z 1516 r.

Stary zamek, który do niedawna był w stanie zaniedbania został w ostatnich latach odrestaurowany. Zbudowany w XIV w. nad brzegami Łyny (prawdopodobnie w 1. 1360-1370) był siedzibą zarządzających Olsztynem kanoników. Jednym z nich był Mikołaj Kopernik. Na wieży zamku prowadził on swoje studia astronomiczne, działał w mieście jako lekarz, założył też drewniany wodociąg dla zaopatrzenia miasta w dobrą wodę do picia 10.

Tzw. linie kopernikańskie – tablica astronomiczna wykonana przez Mikołaja Kopernika na ścianie krużganku olsztyńskiego zamku.
(fot. WKS)

Wyglądem przypomina on inne zamki krzyżackie, co do planu, układu sal i kaplicy. Barokowa budowla środkowa z poł. XVIII w. została przebudowana na mieszkanie naczelnika regencji. Malowniczo przedstawia się dziedziniec zamkowy, nad którym dominuje wysoka okrągła wieża, najstarsza część zamku, z platformy 11 której ładny widok na miasto i okolicę. Wieża ta tzw. Bergfried, w dole czworoboczna, w górze okrągła, ma niezwykle grube mury, W dolnej części 4 m, ku górze słabsze, w każdym bądź razie jednak jeszcze przy końcu 1,5 m gruby. Dolna część całkowicie ciemna służyła za więzienie. Ma ona 6 pięter.
W południowym skrzydle, na zewnątrz którego zachował się średniowieczny ganek obronny, znajduje się poświęcona w r. 1580 przez biskupa Kromera pięknie sklepiona kaplica św. Anny. W północnym znajdowało się mieszkanie Kopernika, po którym pozostały na ścianie linie astronomiczne widoczne z arkad dziedzińca
12 . W tym skrzydle, mającym piwnice, zachowały się dawne sale rycerskie (remter) z późnogotyckim sklepieniem kryształowym, a od strony dziedzińca ładny krużganek gotycki. Remter w ostatnich latach został odnowiony i bogato urządzony.
Najbogaciej urządzona jest część przytykająca do mieszkania prezydenta regencji, mająca gwieździste sklepienie z XIV w.

Najpopularniejszą z przechadzek w Olsztynie jest przechadzka do lasu miejskiego zajmującego na pagórkowatym terenie nad Łyną na północ od miasta w bezpośrednim jego sąsiedztwie obszar 2300 ha.

Łyna w Lesie Miejskim w Olsztynie. (fot. BM)

Obecnie Olsztyński Las Miejski jest jednym z większych kompleksów leśnych położonych w granicach polskich miast. Jego obszar liczy łącznie ponad 1400 ha, z czego główny kompleks – to ok. 1100 ha. Pierwotnie główną funkcją tych lasów było zaopatrywanie miasta i okolicy w drewno. Dopiero na początku XX wieku stał się dla Olsztyniaków terenem rekreacyjnym. Na jego obszarze powstał Dom Zdrojowy oraz park z restauracją, stadionem i strzelnicą. W 1907 roku wybudowano w nim sanatorium przeciwgruźlicze (obecnie szpital pulmonologiczny) 13 . Został też połączony linią tramwajową ze śródmieściem. W roku 1910 zorganizowano tu wystawę przemysłową, której tereny przekształcono później w park miejski Jakubowo. Dzięki dobrze rozwiniętej komunikacji oraz ze względu na swój niepowtarzalny charakter park i las są do tej pory jednym z ulubionych miejsc wypoczynku mieszkańców Olsztyna.

Źródełko Zaręczynowe (Verlobungsquelle) w Lesie Miejskim
– żelazny punkt przechadzek i wycieczek.  
Pocztówka z początku XX w. (fot. FP)

Las jest mieszany, liściasty i szpilkowy, a wiele uroku dodaje mu wijąca się wśród niego Łyna i liczne, po części bagniste łączki. Wygląda jak ogromny park, pocięty jest mnóstwem ścieżek, biegnących w różnych kierunkach, zaopatrzonych w ławeczki, drogowskazy i napisy 14 .
Nad Łyną wznosi się wzgórze zwane Zamczyskiem z wieżą widokową, niedaleko zaś uroczysko „Zaklęty Zamek”. Miał tu stać zamek starych Prusów zwany Sandyty. Poniżej spływu Łyny z Wadągiem urządzono sztuczne jezioro celem wytwarzania siły dla zakładów elektrycznych w Olsztynie. W nazwach poszczególnych części parku dali Niemcy wyraz cechującej ich skłonności do lojalizmu i do bombastycznej przesady – spotykamy więc: „Kaiser Friedrich Brücke”, „Kronprinzhöhe”, ,,Wilhelmplatz”, „Nektar Quelle”, „Augusta Hain”, „Elisium”, ,,Bismarckhöhe”, ,,Hindenburghöhe”, „Olimp” itd. Las jest bardzo piękny, ale w każdym razie do Olimpu lub do Harzu jeszcze mu daleko.

Na zachód od miasta leży jezioro Długie, otoczone lasem, ku któremu droga prowadzi od przystanku kolejowego [Olsztyn Zachodni]. W ciągu godziny można je obejść dokoła. Północna część jeziora jest otoczona lasem miejskim.
Najpiękniejsza jest wycieczka łodzią motorową, która kursuje po kilka kilometrów długim jeziorem Ukiel do Gutkowa, skąd można powrócić koleją [stacja Olsztyn Gutkowo]. Jezioro to jest głównym terenem sportu wioślarskiego dla mieszkańców Olsztyna.
Parowiec kursuje aż do wsi Łupsztych leżącej na końcu jego zachodniej odnogi. Naprzeciw wsi, na wzgórzu, okopy francuskie z r. 1807, a wedle innych stare szańce krzyżackie czy też szwedzkie. Mapa wojskowa określa je jako „stare szańce”. Podobne szańce znajdują się jeszcze koło wodociągów olsztyńskich. Na wschodnim brzegu jeziora leżą Likusy.

Kościół Świętych Apostołów Szymona
i Judy Tadeusza w Dywitach. (fot. PO)

Gościniec, który wiedzie w stronę pn.-wschodnią, przecina wschodnią część lasu miejskiego – za lasem wieś Wadąg. Dla pieszych najpiękniejsza droga przez Jakubowo.
6 km na północ (droga wiedzie gościńcem [obecnie fragment DK 51] z Jakubowa przez las miejski) leżą Dywity z lotniskiem wojskowym. Jest to wieś polska z nowym kościołem, zbudowanym w r. 1897. Z poprzedniego gotyckiego zachowała się tylko wieża – był to budynek gotycki z schodkowym przyczółkiem fasady, z rokokowym ołtarzem, barokową kazalnicą i dobrym obrazem Zaśnięcia M. B. z XVII w. Wieża podwyższona otrzymała schodkowe przyczółki.

Wspomniane przez Orłowicza lotnisko to funkcjonująca w tym miejscu do 1914 roku wojskowa baza sterowców, będąca ośrodkiem pomocniczym dla największego tego typu obiektu zlokalizowanego w Prusach Wschodnich – w stołecznym Królewcu.
Sercem dywickiego lądowiska była olbrzymia hala o szerokości 28 metrów, długości 192 metrów i wysokości 35 metrów. Przy obydwu szczytach tej budowli znajdowały się torowiska oraz place manewrowe o średnicy ok. 500 metrów, zapewniające tym ogromnym statkom powietrznym bezpieczny start oraz lądowanie. W bazie – o powierzchni 111 ha – znajdowało się także całe zaplecze techniczne niezbędne do obsługi cumujących tu zeppelinów.
Po I wojnie światowej teren pozostał we władaniu wojska, ale lądowisko zostało zamknięte. Na mocy postanowień traktatu pokojowego w Wersalu Niemcy zostały zobowiązane do likwidacji lotnictwa wojskowego. Halę rozebrano i w większości przewieziono do niemieckiego Darmstadt. Posłużyła tam do budowy dwóch nowych obiektów. W Dywitach zachowały się cztery z 24 punktów „kotwicznych” zeppelinów i one są właściwie jedynymi świadkami tamtej historii. Zabezpieczone i wyeksponowane wyznaczają trasę otwartej w roku 2012 ścieżki historyczno-dydaktycznej, która przypomina dzieje dywickich sterowców.
„Historyczny” jest też most na rzece Wadąg przy wjeździe do Dywit 15 . Wiekopomną sławę zapewniła mu „rola” w kultowej do dziś Stawce większej niż życie. Na nim kończy się widowiskowy pościg por. Hansa Klossa i kpt. Franza Boldta za nadradcą Gebhardtem z Ministerstwa Propagandy – jego samochód spada z niego do rzeki. Wprawdzie szaleńczą pogoń po szosach okolic filmowego Liska Zdroju kręcono na drodze wiodącej z Olsztyna na Szczytno, ale scenę finałową, w której auto wpada do wody, reżyser Janusz Morgenstern zdecydował dograć nad Wadągiem.

Most nad rzeką Wadąg na drodze Olsztyn-Dywity – scena z 7. odcinka serialu Stawka większa niż życie. Podwójny Nelson, reż. J. Morgenstern, scen. A. Zbych, 1968. (źródło: screenshot)

Strzały oddawane w kierunku pędzącego pojazdem nadradcy filmowane były w innym miejscu tej wijącej się malowniczo drogi. Tomasz Śrutkowski, przyglądający się realizacji ujęć do serialu, twierdzi, że samochód Gebhardta posiadał hamulce, ale pozbawiony był silnika. Został on popchnięty przez filmowców i po przełamaniu barierki wiaduktu wpadł do rzeki 16.
Scena ta znalazła się w czołówce serialu, ale fabularnie pochodzi z odc. 7. Podwójny Nelson.

Wycieczki w okolicę Olsztyna dzielimy na bliższe, kilkugodzinne, które można odbyć pieszo, koleją lub autobusami oraz na dalsze, całodzienne lub dwudniowe.
Z bliższych ciekawa jest wycieczka do Dorotowa (10 km szosa w kierunku Olsztynka) i nad jez. Wulpińskie, dalej wycieczka do bardzo pięknych jezior i lasów tzw. Szwajcarii Warmińskiej. W kierunku wschodnim warto odbyć wycieczkę do Barczewa i wczasowiska Zalesie, leżącego nad jeziorem [Orzyc]. W kierunku północnym do Dobrego Miasta, Glotowa, Barkwedy, Brąswałdu i pięknych jezior po drodze.
Z dalszych zaleca się wycieczki: na pobojowisko pod Grunwaldem, do Ostródy i na Zachodnie Jeziora Mazurskie, do Giżycka lub Mikołajek i nad Wielkie Jeziora Mazurskie, do Rucianego i Puszczy Piskiej, do Lidzbarka i Fromborka, jako do najbogatszych w zabytki sztuki miast warmińskich, do Pasymia i Rudziszek Pasymskich, do Reszla i Świętej Lipki, wreszcie do Mrągowa i Krutyni z najbardziej malowniczą, rzeką województwa 17 .

fot. WKS

Swoją podróż po Świętej Warmii z przewodnikiem M. Orłowicza zaczynamy od bliskich wycieczek wzdłuż krótkich tras wiodących do jej południowych granic: Olsztyn → Pasym (→ Szczytno), Olsztyn → Olsztynek (→ Działdowo) oraz Olsztyn → Stare Jabłonki (→ Ostróda). Pozwalają one poznać okolicę bardzo piękną, szczególnie pod względem krajobrazowym. Nie bez przyczyny zwaną również Szwajcarią Warmińską.
Najpiękniejsza jest jej część leżąca na południe od Olsztyna, bogata w jeziora i lasy. Leżą tu malownicze jeziora Łańskie i Pluszne oraz otoczone lasami jezioro Kośno. Wiele ładnych zakątków posiada dolina Łyny… 18 .

  1. A. Wakar, Olsztyn – dzieje miasta, Olsztyn 1997, s. 177 ↩︎
  2. . Wakar, Olsztyn…, s. 215-217. ↩︎
  3. Allenstein – dosł. Kamień nad Łyną. ↩︎
  4. Na skutek przebudowy po pożarze w 1976 roku budynek, w którym i obecnie funkcjonuje Sąd Rejonowy, stracił dotychczasowy neogotycki charakter. ↩︎
  5. S. Piechocki, Ratusz w Olsztynie, Olsztyn 2001, s. 34. ↩︎
  6. leksykonkultury.ceik.eu/index.php/Stary_Ratusz_w_Olsztynie, [25.11.2021]. ↩︎
  7. Legenda ta nie znajduje potwierdzenia w źródłach historycznych. ↩︎
  8. Jak oficjalnie wówczas podawano, Wilhelm II Hohenzollern (1859-1941), niemiecki cesarz i król Prus, miał być nie tylko pomysłodawcą tego przedsięwzięcia, ale także miał przeznaczyć na ten cel 10 tys. marek. ↩︎
  9. H. Bonk, Historia Olsztyna 1353-1772, Olsztyn 2016, s. 139-140. ↩︎
  10. Orłowicz powtarza tu pokutującą już od latach 30. XIX w. legendę o Koperniku – „hydrotechniku”, który miał być autorem wielu systemów wodociągowych w różnych miastach, nie tylko Prus. Chociaż wielokrotnie wykazywano jej fałszywość, od dwóch wieków żyje ona swoim życiem. Jeśli chodzi o Olsztyn – spopularyzował ten mit „Słownik geograficzny Królestwa Polskiego” w 1886 r. Trzy lata później miejscowa „Gazeta Olsztyńska” doniosła: „Na ulicy Prostej przy budowie natrafiono na rury drewniane z czasów Kopernika, które sprowadzały wodę do miasta(J. Jasiński, Tradycje kopernikańskie w Olsztynie w XIX wieku, „Komunikaty Mazursko-Warmińskie” 2013, nr 3, s. 515). ↩︎
  11. Charakterystyczny dla obecnego wyglądu zamkowej wieży stożkowy dach pojawił się na niej ponownie w roku 1926. Oryginalny hełm uległ zniszczeniu w czasie gwałtownej burzy w 1821 r. Dlatego też Orłowicz mógł oglądać panoramę Olsztyna z „platformy widokowej” w tym czasie ją wieńczącej. ↩︎
  12. Zob. W. K. Szalkiewicz, Punkty naznaczone Mikołaja Kopernika, Olsztyn 2021. ↩︎
  13. https://visit.olsztyn.eu/place/2249/las-miejski, [26.11.2021]. ↩︎
  14. Obecnie przebiegają przez niego cztery szlaki turystyczne PTTK (czerwony, czarny, żółty i niebieski). Wytyczono w sumie ponad 24 kilometry pieszych ścieżek i niemal 30 km tras rowerowych różnej trudności. ↩︎
  15. Most oddano do użytku w 1859 roku, niestety z wadą, przez co konstrukcja wkrótce runęła. Ponownie oddano go do użytku jesienią 1862 roku. W latach 80-tych ubiegłego wieku most poddany został gruntownej modernizacji. Obecna konstrukcja jest w zasadzie rekonstrukcją pierwszej budowli, ale łuk mostu wykonany jest z betonu i olicowany cegłą, nowe są też przyczółki, choć wykorzystano do ich licowania kamienie z przyczółków starego. Poszerzona została jezdnia, dodano chodnik. ↩︎
  16. M. Orłowicz, J. Kołodziejczyk, Pojezierze warmińsko-mazurskie…, s. 55. ↩︎
  17. M. Orłowicz, J. Kołodziejczyk, Pojezierze warmińsko-mazurskie…, s. 55. ↩︎
  18. Tamże, s. 55-56. ↩︎

WSTĘP ROZDZIAŁ 2.